OBORNIKI. Prokuratura Rejonowa w Pile wszczęła postępowanie w sprawie przekroczenia uprawnień przez funkcjonariusza publicznego. Prokurator Rejonowy Bartłomiej Urban wystąpił już do gminy o przesłanie mu żądanych dokumentów, trwają też przesłuchania kolejnych świadków. Wszczęcie postępowania prokurator rejonowy uzasadnia koniecznością zbadania sprawy przekazania odszkodowania za przejęcie na własność gminy działek pod drogi w Uścikowie, przeanalizowania decyzji podjętych przez burmistrza Obornik oraz potrzebą konfrontacji tego z decyzją SKO w Pile.
Tu wyjaśniamy, że chodzi o przekazanie właścicielowi gruntów w Uścikowa, Markowi K., kwoty 193 tysięcy tytułem odszkodowania za drogi, które ten przekazał kilkanaście lat temu gminie Oborniki.
Według radnych z opozycji było to błędem, ponieważ podczas sesji rady miejskiej, podczas której wyrażono zgodę na podział gruntów K., nie wyrażono zgody na przejęcie przez gminę działek pod drogi. – Jeżeli drogi powstałe na tych działkach nie są ponad wszelką wątpliwość publicznymi, to nie ma mowy o jakimkolwiek odszkodowaniu – twierdzili radni.
Pomimo takiej opinii gmina drogi przejęła, a Samorządowe Kolegium Odwoławcze taką decyzję anulowało jako niezgodną z prawem. Radczyni magistratu dowodziła, że problemowe drogi były jednak drogami publicznymi i choć nie były one w planie publicznymi, to wymagały, w jej opinii, wywłaszczenia za odszkodowaniem. Tak powstały dwie różne opinie. Opinię SKO zanegowała skarbnik Joanna Gzyl wyjaśniając, że – w Regionalnej Izbie Obrachunkowej potwierdzono mi, że burmistrz Szrama nie popełnił błędu.
Sprawą zajęła się jednak prokuratura i prokuratura już działa i wyjaśnia. Faktycznie prokurator długo ważył decyzję o podjęciu działań. Skłaniając się wedle naszej wiedzy, początkowo ku umorzeniu postępowania, ale ostatecznie je wszczął.
W magistracie usłyszeliśmy, że przekazano prokuratorowi takie dokumenty jak Pismo pełnomocnika prawnego Marka K., dotyczące rozważenia możliwości ugodowego załatwienia kwestii odszkodowania za przejęte drogi wraz z załączonym wnioskiem o ponowne rozpatrzenie sprawy złożonym do SKO w Pile; odpowiedź burmistrza informująca, że do załatwienia powyższej sprawy będzie można przystąpić po wydaniu decyzji przez SKO; decyzję SKO utrzymującą w mocy zaskarżoną decyzję z 2010 r., w której stwierdzono nieważność decyzji burmistrza Obornik z 2002 r. w części orzekającej o przejściu na własność Gminy Oborniki działek przeznaczonych pod drogi dojazdowe. Wysłano do Piły także operat szacunkowy, protokół z rokowań i uzgodnień dotyczących wysokości odszkodowania, pismo do Wydziału Finansowego w sprawie wypłaty odszkodowania pani K. oraz dokumenty geodezyjne.
Będą ona materiałem, który posłuży zbadaniu tej sprawy przez organy ścigania. Byłaby wielkim nadużyciem każda próba oceny wyników tego postępowania. Można jedynie zaryzykować stwierdzenie, że dobrze się stało, iż prokuratora zajęła się wreszcie sprawą odszkodowania, by raz na zawsze ustalić czy burmistrz miał je wypłacić czy wypłaty odmówić.
Tomasz Szrama o decyzji prokuratury powiedział krótko: sprawą tą zajmował się bardzo doświadczony urzędnik, który przeprowadził całą procedurę. Tematem tym zajmowała się już także komisja rewizyjna rady miejskiej, a szczegółowe wyjaśnienia radnym składała kierownik referatu geodezji Katarzyna Bach-Rydzewska,oraz mecenas urzędu Ewa Gąsiorek. Wydawało mi się, że radnym wówczas te wyjaśnienia wystarczyły, widać jednak, że nie wszystkim. Od tego są właśnie stosowne organy prawa, aby tego typu kwestie wyjaśniać.