ROGOŹNO. Pracownicy rejonowego zarządu melioracji wodnej oczyszczają koryto i brzeg rzeki Wełny. Od lat mieszkańcy i część radnych starali się znaleźć sposób na oczyszczenie brudnej od śmieci i odpadków wody. Wreszcie udało się tego dokonać Marianowi Połczyńskiemu, który reprezentuje Rogoźno w zarządzie spółek wodnych. Złożył on na początku roku wniosek na kwotę prawie 100 tys. zł. Pieniądze udało się uzyskać i od września pracownicy melioracji z ciężkim sprzętem rozpoczęli oczyszczenie wody.
Na sesji rady miejskiej pojawił się Marek Francuzik, kierownik wielkopolskiego zarządu melioracji i urządzeń wodnych z Poznania. W kilku słowach opowiedział o procesie oczyszczania Wełny i problemach, z którymi spotkali się jego pracownicy. – Część rolników nie zgodziła się na wejście na ich teren. Niektórzy chcą rekompensaty. Nie wszędzie więc jest możliwe, byśmy wjechali – stwierdził Francuzik.
Pracowników melioracji nie chcą głównie właściciele ziemi na terenie tak zwanego Wójtostwa w Rogoźnie. Zachowanie rolników jest zrozumiałe. Koparka i inny ciężki sprzęt mogą zniszczyć zasiewy.
Niektóre przypadki wyglądają jednak jak próby wyłudzenia pieniędzy. Melioranci, by dostać się na do rzeki, mieli przejechać przez pole należące do jednego z mieszkańców Rogoźna. Ten zażądał rekompensaty wysokości prawie 3 tys. zł. Robotnicy chcieli spędzić jeden dzień na jego polu. Nie udało się. Takie incydenty, chociaż uzasadnione prawem własności prywatnej, spowalniają prace nad rzeką, mogą też spowodować niedokładne oczyszczenia wody.
Co roku rzeka wylewa, głównie na tereny na wspomnianym Wójtostwie, ale również powoduje podwyższenie stanu wody na Jeziorze Rogozińskim. Praca zarządu melioracji mają zaradzić tym zjawiskom.
Pochwały dla meliorantów za pracę nad oczyszczaniem rzeki na ręce Francuzika złożyła część radnych. – Dziękuje, że po wielu latach inwestycja jest wykonywana. Wspomnę tu o względach nie tylko estetycznych, ale również bezpieczeństwa – mówił Roman Szuberski.