GMINA OBORNIKI. Rok dobiegał końca, gdy oborniccy radni zasypywali wicestarostę Andrzeja Okpisza (PiS) gradem pytań i to nierzadko z pretensją w głosie. Renata Małyszek chciała wiedzieć, co będzie z drogą Kiszewo – Podlesie, zniszczoną przez ciężkie pojazdy wożące tamtędy żwir a dziś nie nadającą się do użytku. Okpisz wyjaśnił: wykonawca prac jest niestety opieszały w wyremontowaniu drogi i nie chce tego zrobić.
Andrzej Ilski narzekał na 400-metrowy odcinek bardzo spękanej drogi z Nowołoskońca do Bąblińca sugerując, że – to miejsce może się rozpaść i cała droga będzie trudno przejezdna. Zdaniem wicestarosty Okpisza krytykowany odcinek ma dobrą nawierzchnię a do tego zimą i tak nie ma warunków do naprawy.
Bogdan Bukowski winił starostwo za brak sukcesu w staraniach o dofinansowanie przez rząd zaplanowanej na rok przyszły schetynówki, czyli ulicy Obrzyckiej. Pytał też ostro – dlaczego starostwo nie pozyskuje żadnych pieniędzy na drogi? Andrzej Okpisz winą za odrzucenie obornickiego wniosku na wspomnianą schetynówkę obciążył wojewodę, a rozgrzeszył urzędników statostwa.