OBORNIKI. W niedzielą, około godziny 19, w restauracji LaMia zauważono wydobywający się w okolicach stropu dym. Straż pożarna rezyduje, jak wiadomo po drugiej stronie ulicy.
Błyskawicznie podjechało aż pięć wozów bojowych i rozpoczęła się akcja gaśnicza. Na początek usunięto z restauracji około 30 konsumentów i 15 osób z załogi lokalu.
Podczas gdy jedni strażacy polewali dach, drudzy rozbierali podsufitkę i usuwali wełnę mineralną ocieplającą dach od spodu. Usuniętą na zewnątrz polewali wodą.
Wśród przyczyn pokazania się ognia można dopuścić zwarcie w instalacji elektrycznej.
Po dobrej godzinie pożar wydawał się być opanowany. Błyskawiczna akcja i duże siły oraz wystarczające środki pomogły uratować lokal, który od dekad wrósł już w pejzaż Obornik.