ROGOŹNO. Przez cały tydzień mieszkańcy Rogoźna oglądali w internecie pornograficzne filmiki. Zapełniły się kawiarenki internetowe. U tych, którzy mieli własny dostęp do internetu, sąsiedzi zbierali się jak dawno temu przy jedynym telewizorze w bloku.
Przyczyną tak wielkiego zainteresowania siecią była pewna mieszkanka Rogoźna. Dziewczyna jest zgrabna i wielkiej urody. Dość powiedzieć, że została swego czasu wybrana miss nastolatek. Ma ona prócz korony najpiękniejszej małolaty, także dość niepospolite hobby. Kolekcjonuje "nadzianych facetów".
Gdy pierwszy raz przejrzała listę najbogatszych rogoźnian, jej wybór padł na przedsiębiorcę o imieniu Henryk. Szybko zawróciła mu w głowie swą urodą i młodością. Henryk oszalał na punkcie dziewczyny i to niemal dosłownie. Najpierw rzucił żonę, potem rzucił się w wir interesów, by mieć jeszcze więcej pieniędzy. Niestety, nie zawsze miłość współgra z biznesem i Henrykowi zaczęło nie iść. Plany rozbudowy firmy, czy budowy marketu, spaliły na panewce. Pomyślał o stacji paliw, bo to był dobry interes.
W czasie, gdy Henryk badał rynek, jego ukochana także zainteresowała się stacjami paliw, ale szczególnie jedną. Nie tyle interesowała ją pompa czy benzyna, co sam pompiarz. Był młodszy od Henryka i co najważniejsze, był od jej kochanka bogatszy. Dziewczyna długo się nie zastanawiała, tylko spakowała swoje ciuchy, kosmetyki i karty kredytowe, aby pojawić się u jurnego "cepeeniarza". Było to wielkie uczucie, wraz ze wzrostem cen paliw coraz większe.
Niestety, nadszedł kryzys, kierowcy mniej tankowali a marże były znacznie okrojone. Dziewczyna widząc to ostygła, a potem ponownie zaczęłą się rozglądać za innym "nadzianym" kochankiem. Gdy odeszła, pompiarz wściekł się nie na żarty i przygotował srogą zemstę.
W czasie ich wielkiej miłości chętnie rejestrowali swe amory kamerą. Gdy odeszła, zawiedzony kochanek zmontował z posiadanego materiału aż 160 pikantnych filmików – ze szczegółami, zbliżeniami i tym wszystkim, czego nie brakuje w solidnym filmie pornograficznym, Całość umieścił na dwóch stronach w popularnym portalu.
Wieść o pięknej rogoźniance robiącej „te rzeczy” w internecie obiegła miasto niczym błyskawica. Kto mógł włączał komputer, aby nasycić wzrok wdziękami byłej miss nastolatek. Dziewczyna robiła co mogła, aby strony z filmami zablokować. Udało się to dopiero po 10 dniach. W tym czasie była najpopularniejszą przedstawicielką płci pięknej w mieście.
Nie obeszło się też bez kilku tęgich awantur. Z jedną pojawił się u pompiarza pewien prawnik. Tam usłyszał od zawiedzionego kochanka, że to co zrobił, nie podlega karze, o czym czytał w lokalnej gazecie ("Ziemia Obornicka"), a zrobił tak, by ją ukarać za wiarołomstwo.
Inną awanturę zrobił mu ojciec dziewczyny. Oderwał się od swej ukochanej motorówki, aby "nawtykać" pompiarzowi. Wypomniał mu pana Henia, z którym mogła być dłużej szczęśliwa, bo przecież Henrykowi jeszcze co nieco ze sporego majątku zostało. Obwinił go też o niecne wykorzystanie córki. Sąsiedzi słyszeli, jak pompiarz krzyczał do taty dziewczyny, że jej nie wykorzystywał i nie przymuszał do niczego. – Sama wystawiała się do kamery, więc nie ma mowy o przymusie.
Awantur było więcej. Z czasem wszystkie przycichły lub przycichną. Jedynymi wygranymi byli rogoźnianie, bo tak się zbliżyli do internetu, jak jeszcze nigdy po żadnej akcji promocyjnej.