OBORNIKI. Jedna z naszych czytelniczek napisała do nas dość krytycznie o postępach prac drogowych: Polna w Obornikach. jeżdżę tą ulicą codziennie i krew mnie zalewa. Jeżeli ktoś mówi, że tu jest dobre tempo prac, to chyba ktoś tu nigdy nie był.
Polną nasza redakcja odwiedza tak często, że czujemy się niemal autorytetem z zakresu jej przebudowy. Wiemy na przykład, jak długo trwały prace przy układaniu na poboczu ulicy kolektora odbierającego wody opadowe. Dzięki temu można będzie zasypać dotychczasowy rów i poszerzyć ulicę.

Praca to była trudna, mozolna i rozległa, a po zasypaniu wielkich betonowych rur niemal niewidoczna. Przy okazji tych prac udrożniono setkę metrów kolektora pod ulicą Towarową.
Mozolne jest ustawianie kilkuset metrów krawężników, ale bez tego nie można zbudować nawierzchni ulicy. Większość prac wykonywano zimą, wszystkie bez wyłączenia ruchu pojazdów na Polnej, a jest on spory.
Ze względu na rozległy zakres prac wykonawca dostał czas aż do końca czerwca i wszystko wskazuje na to, że terminu dotrzyma.

Na budowie jest ciężki sprzęt, nie brakuje drogowców i widać gołym okiem, że ciężko pracują.