OBORNIKI. W sobotę 29 marca piłkarze nożni Sparty Oborniki rozegrali na swym boisku pierwszy w rundzie wiosennej mecz. Rywalem oborniczan była doświadczona drużyna Lechii Kostrzyn. Mimo iż to Sparta zajmując wyższe miejsce w tabeli IV ligi była faworytem spotkania, to goście udowodnili, że są doświadczonym zespołem grającym dobrze szczególnie w ofensywie.
Sobotnie spotkanie odważniej rozpoczęli Spartanie i to oni w pierwszych minutach mieli przewagę. W 2 min. meczu Panowicz oddał pierwszy strzał na bramkę, lecz niestety niecelny. W 8 min. meczu Bukowski z 16 metra z pierwszej piłki uderzył w kierunku bramki gości, lecz także niecelnie. Z biegiem kolejnym minut meczu goście z Kostrzyna zaczęli grać coraz odważniej i już w 15 min. meczu zmusili Wosickiego do pierwszej obrony. W 19 min. meczu ponownie Lechia przeprowadziła groźną akcję, jednak nie zakończoną strzałem. Sparta ponownie odpowiedziała w 20 min. meczu. Po szybkim kontrataku Panowicz zagrał w polu karnym do Kaźmieczaka, lecz pomocnik Sparty zamiast próbować strzałem zakończyć akcję, szukał jeszcze w polu karnym Bukowskiego, a jego podanie minęło pole karne i bramkę.
W 35 min. meczu przed swoją kolejną szansą stanął Panowicz, który wykorzystał dobre dośrodkowanie Wicbergera. Strzał głową napastnika Sparty okazał się jednak zbyt słaby. Najdogodniejszą sytuację bramkową zmarnował w pierwszej połowie pomocnik Sparty Barabasz. Po dobrym podaniu Bukowskiego do Cyranka, ten ostatni idealnie w tempo zagrał do Barabasza. Pomocnik Sparty znalazł się sam na sam z bramkarzem Lechii, jednak jego strzał na bramkę okazał się zbyt słaby i pierwsza połowa zakończyła się remisem 0:0.
Drugie 45 min. sobotniego spotkania dobrze rozpoczęli goście i już w 46 min. meczu oddali groźny strzał na bramkę Sparty. Oborniczanie odpowiedzieli w 56 min. meczu, jednak piłka po strzale Bukowskiego wylądowała w rękach bramkarza Lechii. W 57 min. meczu Sparta strzeliła bramkę, jednak sędzia główny dopatrzył się spalonego i gola nie uznał.
W 59 min. meczu to jednak goście zdobyli bramkę dającą im prowadzenie. Po stracie piłki w środku pola pomocnik gości trafił w poprzeczkę, Spartanie nie potrafili jednak odzyskać piłki i po dwójkowej akcji napastnik Lechii oddał celny strzał w kierunku bramki pokonując Wosickiego. Oborniczanie pokazali jednak charakter w tym spotkaniu i w 67 min. meczu po rzucie rożnym Radziwołek na raty pokonał bramkarza gości doprowadzając do remisu.
Zdobyta bramka dodała skrzydeł piłkarzom Sparty, którzy chcieli koniecznie wygrać to spotkanie. Goście jednak grali także bardzo odważnie i w 70 min. meczu tylko dzięki interwencji Wicbergera, którzy wybił głową piłkę lecącą w samo okno bramki oborniczanie ponownie nie przegrywali tego spotkania.
Sparta jednak nadal groźnie atakowała, a efektem tego był bramka zdobyta w 74 min. meczu. Po szybkim kontrataku Bukowski idealnie zagrał na wolne pole do wybiegającego z drugiej linii Kaźmierczaka, który dobiegł do piłki, minął bramkarza i umieścił ją w bramce. Do końca spotkania, Sparta miała jeszcze kilka sytuacji, ale równie groźnie atakowali goście. W ostatnich minutach meczu trener gości zmienił nawet ustawienie obrony decydując się na grę trzema obrońcami, jednak mądra gra oborniczan w defensywie pozwoliła dowieźć im do końca zwycięski wynik.
Sparta swój kolejny mecz ligowy w Obornikach rozegra 12 kwietnia o godzinie 16, a rywalem oborniczan będzie trzecia drużyna w tabeli Warta Międzychód.