GMINA OBORNIKI. Każdy oborniczanin sortujący śmieci płaci co miesiąc 12 złotych i zastanawia się pewnie nieraz nad tym, z czego bierze się ta cena i czy może być taniej. – Z tych 12 złotych tylko 6,30 dostaje PGKiM za faktyczny wywóz resztę zabiera sobie marszałek i spółka GOAP – wyjaśnił burmistrz Piotr Woszczyk – dodając, iż – te 6,30 to dla PGKiM minimum, które na obecnym etapie inwestowania w system ledwie im wystarcza.
Sołtys Irena Magdziarek zauważyła, że te 12 złotych to najwyraźniej nie jest opłata za śmieci, ale podatek narzucony mieszkańcom gminy przez spółkę GOAP. – Czy nie można obciąć kosztów, bo mieszkańców bulwersuje wystawianie nieraz pustych pojemników.
Problem nie zawsze pełnych pojemników zgłaszali też radni w imieniu swoich mieszkańców a prezes PGKiM Sławomir Haraj przyznał, że – niejednokrotnie nasze pojazdy wożą powietrze. – Tu jednak obowiązują przepisy – wyjaśniał Woszczyk. – Ze względów sanitarnych śmieci nie mogą czekać na wywóz dłużej niż dwa tygodnie. Zgłaszamy problemy posłom, grzmimy na spotkaniach w GOAP, ale system jest nowy, niesprawdzony, niedopracowany i zgadzam się, że wiele elementów jest w nim po prostu złych.
Jednym z tych elementów są tak zwane „śmieci problemowe”. Chodzi to o śmieci ponadgabarytowe, lub mówiąc kolokwialnie stare graty, czy odpady remontowe. Według obowiązujących zasad powinny być odbierane raz w roku. Jednak aż strach sobie wyobrazić jak wyglądać będzie przez rok osiedle zdobne w sterty starych mebli, popsutego sprzętu AGD i resztek po wiosennych remontach. Można każdy z tych odpadów zawieźć na swój koszt do Suchego Lasu, ale to raczej kiepska rada.
Sławomir Haraj pociesza: będziemy prowadzić niezależną akcję zbierania takich śmieci z terenu całej gminy a informacje o tym ukażą się w prasie. Rozwiązaniem problemu będzie własny Punkt Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych. (PSZOK). Powstanie on przy ulicy Łukowskiej i każdy będzie mógł dostarczyć tam bezpłatnie odpady problemowe. – GOAP godzi się na takie rozwiązanie, ale jest problem, kto zapłaci za stworzenie PSZOK-u – wyjaśniał Piotr Woszczyk i dodał: to zadanie dla GOAP, który powinien tę inwestycję sfinansować. Tymczasem GOAP czeka aż wybudujemy go za własne pieniądze, na co zgody nie ma i nie będzie.
Jak widać problemów jest wiele i nieprędko zostaną rozwiązane. Oborniczanie płacą co miesiąc po 12 złotych od osoby, co dla niejednej rodziny jest znacznym obciążeniem domowego budżetu. Jednak taniej raczej nie będzie, bo z tych pieniędzy trzeba będzie sfinansować drogą spalarnię śmieci, bez której cały system straciłby sens.