OBORNIKI. Będzie plastik zamiast desek na małym moście przez Wartę w Obornikach. Znów wyłażą na moście gwoździe i pęka drewno. Dlaczego? Bo taka jest ich natura, więc dopóki po moście będą jeździć auta, gwoździe będą wyłazić a deski pękać.
Urzędnicy zlecają co pewien czas wymianę paru desek, bo wymiana całości nie ma sensu, gdyż most już niedługo może zyskać nową nawierzchnię. Będzie to specjalna mieszanka tworzyw sztucznych odporna na pękania i ścieranie oraz lekka i odporna na wodę i chemikalia.
Burmistrz Tomasz Szrama zlecił już inżynierom Politechnice Poznańskiej opracowanie metody związania mieszanki polimerowej z podłożem.
Mieszanka typu „Toner Plas” choć w sensie stricto polimerem nie jest, to jest obecnie testowana w 14 krajach. Holendrzy stworzyli nawierzchnię drogową z plastiku pochodzącego z recyklingu. Co pojawi się w Obornikach zobaczymy, bo pomysłów jest wiele a przeważa masa polimerowa.
Zwykle asfalt składa się z 90 do 95 procent kruszywa – żwiru, piasku lub wapienia – oraz 5 do 10 procent bitumu, czarnej lepkiej substancji ekstrahowanej z ropy naftowej, która wiąże kruszywo razem.
Kiedy jednak drogowcy dodają odpady z tworzyw sztucznych – które mogą służyć jako jeszcze silniejszy środek wiążący niż bitum – często zastępują tylko 4 do 10 procent bitumu, chociaż niektóre metody wymagają znacznie więcej. Im więcej odpadów z recyklingu trafia do mieszanki, tym lepiej dla środowiska.
Mały most nad Wartą pokryty polimerem ma gwarantować długowieczność i jedynym problemem jest koszt nowej nawierzchni.
Jak poinformował Szrama, może on wynieść nawet 9 milionów złotych. Burmistrz liczy na wsparcie rządowe i gdy je uzyska, zleci ułożenie płyt polimerowych na moście.
W tej sytuacji układanie nowych desek mija się z celem, bo i tak deski trzeba będzie usunąć zastępując je konstrukcją stalową.