TARNOWO, OBORNIKI. >W wielką sobotę piłkarze Sparty Oborniki zmierzyli się na wyjeździe z liderem tabeli IV ligi Tarnovią Tarnowo Podgórne i po dobrym pojedynku oraz bramce Panowicza przywieźli trzy punkty z trudnego terenu.
Pierwsza połowa rozpoczęła się od wspólnego badania sił. Jednak z każdą minutą to Sparta zaczęła coraz groźniej atakować. W 10 min. meczu Panowicz oddał pierwszy strzał na bramkę gospodarzy jednak niecelny. W 11 min. Michałowski zdecydował się na samotny rajd lewą stroną boiska zakończony niecelnym strzałem. W 24 min.meczu oborniczanie przeprowadzili kolejny groźny kontratak. Wicberger znalazł w polu karnym Kaźmierczaka, który ściągnął obrońców pod linię końcową boiska, jednak piłka po jego strzale uderzyła w boczną siatkę bramki. W 25 min. meczu błąd bramkarza z Tarnowa, który zbyt lekko wybijał piłkę wykorzystał Barabasz. Pomocnik Sparty dograł piłkę do Panowicza, który wywalczył rzut rożny. W 35 min. Sparta objęła prowadzenie. Po stałym fragmencie gry, gospodarze wybili piłkę do przodu, do której najszybciej doskoczył Maciejewski. Obrońca Sparty z pierwszej piłki zagrał długie podanie w pole karne do wybiegającego z drugiej linii Panowicza. Napastnik Sparty zachował się w tej sytuacji wzorcowo, najpierw przyjął piłkę na klatkę piersiową, potem prawną nogą przerzucił ją na lewą mijając obrońcę i uderzył mocnym strzałem pod poprzeczkę bramki pokonując bezradnego bramkarza gospodarzy. W 38 min. meczu Barabasz przejął piłkę przed polem karnym zagrał do Panowicza, jednak tym razem strzał napastnika oborniczan był niecelny. Do końca pierwszej połowy wynik spotkania nie uległ już zmianie.
Drugie 45 minut sobotniego spotkania dobrze rozpoczęli Spartanie. Po szybkim kontrataku Panowicz zagrał piłkę na wolne pole do Kaźmierczaka, który wywalczył tylko rzut rożny. W 62 min. gospodarze mieli najdogodniejszą sytuację do wyrównania. Po rzucie wolnym wykonywanym z około trzydziestu metrów, poprzeczka uratowała Spartę od utraty bramki. Z każdą kolejną minutą meczu zespół z Tarnowa starał się odrobić jednobramkową stratę, jednak gra defensywna Sparty była na tyle skuteczna, że gospodarze nie zdołali pokonać Wosickiego.
Oborniczanie wygrali drugi pod rząd mecz z czołową drużyną IV ligi, a już w sobotę zmierzą się u siebie z Iskrą Szydłowo.
