GMINA OBORNIKI. Liczba pijanych kierowców na drogach jest porażająca i choć są surowo karani, to przecież w ręce policji wpada ich niewielka cząstka. W ubiegłym tygodniu było to trzech kierowców, z czego jednego z nich zatrzymał inny kierowca.
Jednak po kolei. W miniony czwartek, około godz. 17:30, miało miejsce w Obornikach obywatelskie zatrzymanie pijanego kierowcy. Pewien oborniczanin zauważył jak pewien 60-letni mieszkaniec powiatu obornickiego zbliża się chodnikiem bardzo chwiejnym krokiem do swego samochodu. Wcześniej wszedł jednak do jednego ze sklepów, chwilę się rozglądał przez okno, jakby badał czy nie widać policji. Potem wyszedł i zataczając ruszył prosto do auta, otworzył drzwi i siadł za kierownicą.
Oborniczanin obserwując cała tę sytuacje podszedł zaniepokojony do pijanego kierowcy i zaraz poczuł woń alkoholu. Widząc jak sześćdziesięciolatek majstruje już przy stacyjne, zabrał mu kluczyki i zadzwonił po policję.
Przybył patrol i stwierdził, że w żyłach 60-latka znajduje się aż 2,8 promila alkoholu.
Pijanemu zatrzymano prawo jazdy, a za swój wybryk odpowie przed sądem.
– Jako policjantów cieszy nas, że są ludzie, którzy nie przechodzą obojętnie obok takich sytuacji. W ten sposób ten mężczyzna być może uratował komuś życie. Jazda po alkoholu zawsze wiąże się z zagrożeniem – skomentował zdarzenie Paweł Witzberg z obornickiej policji.
Dwa dni później policjanci około godziny 9:30 zatrzymali na ulicy Szamotulskiej 68-letniego mężczyznę, którego jazda wydawała się podejrzanie niepewna. Badanie alkomatem wykazało u niego 1,1 prom. alkoholu.
Dzień później, w Objezierzu zatrzymano szarżującego 35-latka, który oprócz jazdy pod wpływem prawie promila alkoholu nie miał ważnego przeglądu technicznego auta.
W obu przypadkach policjanci zatrzymali pijanym kierowcom prawo jazdy i temu drugiemu dowód rejestracyjny oraz skierowali wnioski do sądu.
Piszemy o trzech pijanych kierowcach, a ilu takim udało się „jakoś” przejechać?