RYCZYWÓŁ. W poniedziałek właściciel jednej z posesji znajdującej się na terenie gminy Ryczywół stwierdził, że został obrabowany, co niezwłocznie zgłosił policji. Spowodowało to pojedynek pies kontra złodziej.
Gdy mundurowi przybyli, nie mieli wątpliwości, że miała tam miejsce kradzież z włamaniem do stodoły poszkodowanego.
Policjanci szybko ustalili, że złodziej włamał się do pomieszczenia poprzez rozchylenie drzwi, a następnie ukradł część do maszyny rolniczej oraz nasiona kukurydzy. Właściciel wstępnie oszacował wartość poniesionych strat na kwotę 15.000 złotych.
Skoro było wiadomo, jak i za ile, pozostało odpowiedzieć sobie na pytanie kto?
Złodziej zostawił po sobie sporo śladów, więc pozostawiono je specjaliście od niuchania, czarnemu owczarkowi z sympatycznym wyrazem pyska.
Sprawą niezwłocznie zajęli się oborniccy policjanci z policyjnym psem i tak czworonożny partner mł. asp. Alicji Gołaszewskiej natychmiast podjął trop i poprowadził policjantów prościutko na pewną posesję, także w gminie Ryczywół.

Należała do zaskoczonego wizytą 34-letniego ryczywolanina. Ten zrazu nie rozumiał, skąd taka wizyta, jednak mundurowi bardzo szybko odkryli skradzioną część od maszyny rolniczej oraz nasiona kukurydzy.
Mężczyzna został zatrzymany. Usłyszał zarzut kradzieży z włamaniem. Grozi mu za to nawet do 10 lat pozbawienia wolności.