KOWANÓWKO. W piątek Koło Gospodyń Wiejskich Kowanówko zorganizowało w świetlicy wiejskiej wielkie pieczenie pierników, czyli „Piernikowy świat”.
Tego dnia pierniki były głównym punktem programu, ale było też przystrajanie choinki m.in. w własnoręcznie przygotowane przez dzieci papierowe aniołki.
Jest to już prawie tradycja, bowiem panie z Koła od lat spotykają się na początku grudnia, aby piec z dziećmi pierniczki.
Prezes Karina Wojdanowicz przygotowała ponad pięć kilogramów ciasta, panie razem z dziećmi produkowały, wypiekały oraz zdobiły, a dzieci nie tylko jadły i jadły.
Ile pierników tego dnia powstało, trudno byłoby policzyć, bowiem licznie przybyła dzieciarnia przemieszczała się błyskawicznie i zawsze z piernikiem w rączce. Można było zaobserwować dwa systemy konsumpcji: jak leci albo zlizywanie lukru a potem chaps.
Ciekawostką było to, że o ile dotąd z dziećmi przychodziły na dzień piernika głównie mamy i babcie, to w miniony piątek tendencja najwyraźniej się odwróciła i w przewadze byli panowie, ojcowie.
Jeżeli ubiegłotygodniowy piątek nazwiemy słodkim piątkiem lub piątkiem piernikowym, nie będzie w tym cienia przesady.