OBORNIKI. „Pierdoły o Obornikach” organizowane są od pewnego już czasu pod auspicjami Towarzystwa Miłośników Ziemi Obornickiej w salach biblioteki publicznej. Tym razem tematem wieczoru były wspomnienia oborniczan o swoim pierwszym pojeździe. Prawie wszyscy zaczynali swoje wspomnienia od pierwszego roweru, a następnie motoroweru czy skutera. Bohaterem wieczoru była kultowa OSA M 150 i M175 , z rozrzewnieniem wspominana przez prezesa Mieczysława Kurzawę. Kolejnym z rozrzewnieniem wspominanym pojazdem był motorower RYŚ o wyjątkowych osiągach i solidnej konstrukcji z końca lat pięćdziesiątych ubiegłego wieku.Wielu wspominało naukę jazdy na samochodzie terenowym Willis Jeep i Warszawie pick- up. Egzamin odbywał się na trasie od budynku ZUS do Rynku.
W Obornikach po roku 1945 organizowano wyścigi motocyklowe, a nawet konstruowano samochody. Dwa pojazdy zbudował – zanim wyprowadził się do Warszawy – Czesław Maćkowiak, elektryk samochodowy.
Wiele emocji budziły kartki na paliwo i kolejki na stacjach paliwowych w latach osiemdziesiątych XX wieku.
Przy okazji wspomniano pierwsze obornickie stacje paliwowe CPN. Jedna z nich mieściła się na Rynku, a jej symbolem było śmigło lotnicze z rozbitego samolotu produkcji niemieckiej lub rosyjskiej z końca drugiej wojny światowej. Najstarsi Oborniczanie przypominają o fakcie upadku samolotu na przełomie 1944 i 1945 roku w miejscu dzisiejszej siedziby Gimnazjum nr 3 przy ulicy Czarnkowskiej. Również niemiecka rakieta V 1 spadła niedaleko Słonaw w pobliżu Warty a inżynier Paweł Pietz podjechał rowerem i podniósł kawałek blachy. Jedna z bomb spadła dwa dni po wyzwoleniu Obornik na dom naprzeciwko siedziby starostwa, obecnie znajduje się tam budynek PSS Społem.
Jednym z pierwszych właścicieli samochodu w Obornikach według wiedzy najstarszego uczestnika spotkania był dziedzic z Gołaszyna – Dietsch.
Nie zabrakło też wspomnień o obornickich koniach, pracujących w transporcie PSS, PZGS i Młyna Zbożowego. Szczególnie barwne okazały się pełne humoru i przygód wspomnienia Lecha Czabana, który opowiadał o swojej jeździe do Poznania na rowerze, a potem o podróżach po Europie i dawnym Związku Radzieckim.