OBORNIKI. Pani Cecylia Połczyńska zaprosiła naszą redakcję na Bielawy, do podziwiania zapierającej dech w piersiach ogródka. Emerytka z nostalgią wspomina konkursy organizowane przez burmistrz Annę Rydzewską „Piękna nasza gmina cała”, w których nie tylko brała udział, ale i wygrywała.
Od lat konkursy straciły na znaczeniu, odbywają się rzadko i nie mają takiego prestiżu jak wcześniej. Pani Cecylia udowodnia, że ogrodnikiem nie jest się tylko dla nagród, ale głównie z pasji. Na froncie powitały nas piękne kwitnące azalię. Ich kolor przypominał polską flagę i równie dumnie prezentowały się na wietrze. Wśród dziesiątek roślin można było zobaczyć odmiany z całego świata i prawie z każdego kontynentu, emanujące wszystkimi kolorami tęczy. Japonia, Bliski Wschód, Francja, Polska. Rośliny pani Cecylii nigdy nie słyszały o granicach, pięknie się ze sobą komponując. Prawdziwa niespodzianka czekała nas z tyłu. Pośrodku sadzawka ze statuetką Buddy postawioną na kopcu z kamieni, w samym środku oczka wodnego. Spacerując wśród bujnej i pięknie zadbanej roślinności mieliśmy wrażenie, że przeniesiono nas z Polski w sam środek amazońskiej dżungli.
Największą chlubą i dumą pani Cecylii jest czerwona róża, którą wraz z mężem posadziła ponad trzydzieści lat temu. Nawet po śmierci męża kwiat każdej wiosny zakwita, przypominając o wspólnie spędzonych chwilach.