OBORNIKI. Jak udało nam się dowiedzieć w obornickim magistracie, władze gminy od pewnego czasu przygotowują się do powierzenia komunikacji gminnej spółce PGKiM. Głównym powodem zmiany przewoźnika jest to, aby słona dotacja do komunikacji zostawała w gminie, zamiast trafiać do warszawskiej spółki.
Umowa z Warbusem kończy się wraz z upływem bieżącego roku, a przygotowań do zmiany operatora komunikacji jest wiele. Jednym z kosztownych elementów nowej działalności będzie wyposażenie spółki w odpowiednie pojazdy. Właśnie przygotowywany jest wniosek do Wielkopolskiego Regionalnego Programu Operacyjnego o wsparcie przy zakupie autobusów. Chętnych do skorzystania z programów WRPO jest wielu a pieniędzy jak zawsze mało. – Są jednak pewne szanse na uzyskanie dopłaty do chociażby dwóch autobusów – przyznał burmistrz Piotr Woszczyk, dodając: byłby to całkiem dobry początek.
Czy przekazanie komunikacji spółce PGKiM obniży gminną dotację wynoszącą tylko w tym roku 1,1 miliona złotych? Raczej nie, bo ta może nawet wzrosnąć.
Jednak pieniądze pozostaną w gminie, czyli u obornickich podatników, łatwiej też będzie sterować usługą komunikacyjną, a ponadto w razie, gdyby PGKiM przegrało w przyszłości kontrakt na wywóz śmieci, komunikacja zagwarantuje spółce sens dalszego istnienia i co za tym idzie, dalszego zatrudniania oborniczan.