POWIAT OBORNICKI. Pensje nauczycieli, które podaliśmy w jednym z naszych artykułów, wywołały burzę w tym środowisku. Dyskutowano o tym często, na różnych forach i w w różnych gremiach.
Przypomnijmy. Okazało się, że średnie wynagrodzenie miesięczne w 2007 roku nauczycieli w gminie Oborniki było stosunkowo wysokie. W przypadku nauczyciela dyplomowanego wynosiło 3529 zł brutto.
Najdogłębniej sprawą zajmowały się, co jest rzeczą naturalną, związki zawodowe. Efektem tych dyskusji jest list, jaki Maria Lisek – przewodnicząca Związku Nauczycielstwa Polskiego w Obornikach – przesłała do naszej redakcji.
Przewodnicząca Lisek przyznaje, że podaliśmy prawdziwe dane: Na podstawie wyliczeń księgowych z poszczególnych placówek Kierownik Wydziału Oświaty w Gminie oraz Naczelnik Wydziału Oświaty w Starostwie dokonali obliczeń średnich wynagrodzeń dla nauczycieli zatrudnionych w placówkach podległych Gminie i Starostwu. Dane te są zgodne z podanymi wyliczeniami w Gazecie Obornickiej.
Jednak te prawdziwe dane miały oburzyć nauczycieli: Po opublikowaniu wysokości wynagrodzeń Nauczycieli rozpoczęła się dyskusja. Dyskutowano w pokojach nauczycielskich, wśród znajomych, na zebraniach związkowych. Część zatrudnionych nauczycieli jest oburzona i uważa, że podane wysokości są zawyżone, gdyż jak sami zainteresowani twierdzą „tyle nie zarabiają”.
Dalej tłumaczy, że są nauczyciele, którzy zarabiają bardzo dużo, ale i tacy, którzy zarabiają bardzo mało. Opiera się to na tak zwanych „układach” w szkolnictwie: Podane średnie wynagrodzenia obliczono dzieląc wynagrodzenia (brutto) pobrane przez wszystkich nauczycieli przez ilość nauczycieli i przez 12 miesięcy. Lecz czy wszyscy mają nadgodziny? Czy wszyscy mają doraźne zastępstwa? Czy wszyscy pracują w dwóch lub więcej „szkołach? Czy wszyscy mają dodatki funkcyjne, motywacyjne, za uciążliwe i trudne warunki pracy?
– Porównując rzeczywiste wynagrodzenie nauczycieli na poszczególnych stopniach awansu zawodowego stwierdzam, że jest ono bardzo zróżnicowane i nie każdy nauczyciel osiąga podaną średnią – stwierdza na koniec rzecz oczywistą pani przewodnicząca związku.