OBORNIKI. Mieszkaniec domu w pobliżu Czarnkowskiej znany jest w okolicy z boksowania się z żoną i picia piwa na czas. Jego rekord wynosi sześć butelek na godzinę. W niedzielę świętował. Nie wiadomo, czy było to związane z wiadomością o śmierci pewnego zdrajcy, czy z wyborami. Wędrował pomiędzy domem a spożywczakiem, za każdym razem uzupełniając zapasy napojów.
Podczas powrotu odczuł „potrzebę”. Najwyraźniej pomylił drzewo z flagami europejskimi w pobliżu jednej z komisji wyborczej. Podczas „odcedzania kartofelków” zareagowali przechodzący młodzi oborniczanie. Zwrócili mężczyźnie uwagę, chwytając go za kołnierz i nakazując natychmiastowy powrót do domu. Pomimo groźnej atmosfery nie doszło do rękoczynów. Flaga europejska została już jednak w dniu wyborów "olana".