ŻUKOWO. Zniknęły stojące przy drodze z Żukowa do Ślepuchowa znaki ograniczające wjazd ciężarówek. Sołtys Żukowa Małgorzata Najdek wyraziła na wniosek mieszkańców wsi swoja obawę o przyszły stan drogi i bezpieczeństwo dawno nie remontowanego przepustu.
Tu trzeba wyjaśnić, że jezdnię stanowi jedynie sześciocentymetrowa warstwa asfaltu i ciężkiego tonażu długo nie wytrzyma. Gdyby jednak znaki mocno ograniczające tonaż pojazdów na tej drodze na powrót stanęły, ograniczyło by to dotarcie do firmy państwa Rembowskich wysyłających w szeroki świat soki oraz dojazd do producenta kilkunastotonowej cysterny z mlekiem.
– Nawet miejscowi rolnicy nie mogliby się poruszać po drodze zestawami ciągników czy maszynami rolniczymi – wyliczył radny Andrzej Ilski, dodając: trzeba poszukać rozwiązanie mniej drastycznego.
Inni radni z komisji terenowej rady miejskiej Obornik byli zdania, że owszem ograniczenie powinno stanąć, ale jedynie do 10 ton i to z tabliczką, że nie dotyczy ruchu lokalnego.
Jednogłośnie stwierdzili też, że cokolwiek zostanie tam wprowadzone, przepust pod drogą trzeba zbadać i ewentualnie wzmocnić.