POWIAT OBORNICKI. W minionym tygodniu odbyły się pożegnania odchodzących z różnych przyczyn i w różnych kierunkach księży. Ksiądz Andrzejewski z Parkowa odszedł na emeryturę. Z tej okazji usłyszał wiele miłych słów pożegnania od mieszkańców Jaracza, którzy żegnali proboszcza w minioną sobotę na wstępie do rodzinnego pikniku integracyjnego.
Miłe pożegnanie przygotowali swemu proboszczowi też mieszkańcy Maniewa. Zasłużony dla Ziemi Obornickiej ksiądz Bolesław Kapuściński także osiągnął wiek emerytalny, więc bez serdecznego pożegnania nie mogło się obyć a towarzyszył mu piknik przy maniewskiej szkole.
Odchodzi odpocząć po trudach życia także ksiądz Wojciech Ren, któremu do emerytury jeszcze trochę brakuje, ale decyzją zwierzchników musi opuścić dotychczasową placówkę w Słomowie, gdzie służył mieszkańcom przez długie lata.
Na pożegnanie wiernych mógł liczyć też Szczepan Szymandera, proboszcz parafii w Pruścach. Ksiądz Szynadera odchodzi na inną parafię i trudno dociec dlaczego, podobnie jak żegnany niedawno w Objezierzu ksiądz Zbigniew Szlachetka. Kręci się kościelna karuzela personalna, wierni żegnają swych proboszczów i zastanawiając się przy okazji jacy będą ich następcy, bo przyzwyczajenie potrafi być drugą naturą człowieka. Na to ostatnie pytanie będzie można odpowiedzieć jednak dopiero po latach.