OBORNIKI. W minionym tygodniu zdewastowano barierkę na ul. Mostowej i lampę na ul. Kubiaka. Koszt napraw wyniósł gminę kilka tysięcy zł. W obu miejscach nie ma monitoringu miejskiego a nocami nie było tam również patroli policji. Udało się jednak odnaleźć wandali, a to za sprawą postawy obywatelskiej mieszkańców.
W barierki, jak się okazało, wjechał tir prowadzony przez mężczyznę zamieszkującego powiat obornicki. Jadący za nim oborniczanin zapisał numery rejestracyjne pojazdu a następnie przekazał je straży miejskiej.
Podobnie zrobił lokator domu przy ul. Kubiaka. Zniszczenie latarni była dziełem jego sąsiadki. Kobieta wyjeżdżając z posesji nie zauważyła słupa a uderzenie przechyliło lampę. Oborniczanka nie zgłosiła tego faktu. Straż miejska obejrzała jej samochód, na którym wykryła jeszcze świeże ślady po zderzeniu.
Obie osoby zostały ukarane mandatami i będą musiały pokryć szkody z własnej kieszeni. Komendant straży miejskiej Jacek Klawiter całą sytuację komentował tymi słowami: dziękujemy za pomoc i zaufanie. Osobom zgłaszającym takie sprawy zapewniamy anonimowość. Często jest to jedyny sposób na złapanie wandali i osób nieszczących nasze miasto. Ciekawe, że oborniczanie wolą zgłaszać tego typu sprawy straży miejskiej a nie policji. Powodem może być zaufanie, które przez lata zdobyli strażnicy a którego komenda policji może im tylko pozazdrościć.