OBORNIKI, POZNAŃ. Grupa obornickich przedsiębiorców złożyła sprzeciw i manifestowała przed Urzędem Marszałkowskim w Poznaniu.
Jak poinformował radny Adam Bogrycewicz z PiS, przedsiębiorcy z Obornik czują się oszukani . Radny chce wyjaśnień w tej sprawie od marszałka województwa. To jemu podlega Wielkopolska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości, które dzieliła środki z Unii Europejskiej dla przedsiębiorców.
Środki na podwyższenie kapitału obrotowego firm, pochodzące z Unii Europejskiej, przydzielano jako granty z Urzędu Marszałkowskiego. W sumie to 95 mln zł. Z Obornik złożono kilkaset wniosków, w całej Wielkopolsce kilkadziesiąt tysięcy. 3009 przedsiębiorców otrzymało grant, ale nie z Obornik.
– Zaszła jakaś wielka nieprawidłowość jeżeli chodzi o sposób aplikacji do grantu. O godzinie 9:00 posiłkując się zegarem, zamieszczonym na stronie Głównego Urzędu Miar, kliknąłem w link zgłaszający mnie do naboru, po 40 sekundach mielenia strony otrzymałem komunikat, że pula alokacji została wyczerpana, w związku z tym przybyłem pod siedzibę spółki, żeby się dowiedzieć, o co chodzi i, dlaczego rzekomo równy dostęp do środków, zapewniony przez środki UE, w rzeczywistości równy nie był – powiedział Radiu Poznań jeden z obornickich przedsiębiorców.
Przedsiębiorcy wskazują, że niektóre firmy spoza Obornik wykorzystały tzw. boty, czyli programy komputerowe, które za człowieka wysyłają wniosek w ułamku sekundy po rozpoczęciu aplikacji.
Prezes Wielkopolskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości Krzysztof Urbaniak powiedział: Bezpośrednio po godzinie 9:00 kliknięto 48 tys. razy. Taka liczba wniosków spłynęła bezpośrednio po godzinie 9:00. Pierwsza osoba została zarejestrowana w nanosekundach.
Wnioski akceptowano w kolejności zgłoszeń. Punktualnie o godzinie 9:00 ruszył nabór wniosków. Chwilę po godzinie 9.00 u przedsiębiorców z Obornik pojawiał się komunikat, że wniosek nie został przyjęty a pula środków została wyczerpana. Oborniczanie czują się oszukani.