RYCZYWÓŁ. Jeszcze niedawno można było usłyszeć w Ryczywole euforię powodowaną wieściami o zbliżającym się do wsi pociągu na linii z Czarnkowa do Rogoźna i dalej w świat.
Sama linia ma szansę na przywrócenie, jednak nie w Ryczywole.
Gdy program „kolej plus” jedzie w dobrym kierunku, wójt Henryk Szrama nie jest rad z tego, że trzeba będzie do niego dopłacać.
Radnym powiedział: Jestem charakterologicznie roztropny, a czasy nie są łatwe.
Nie wiadomo czy mieszkańcy gminy będą dostatecznie z kolei korzystać, bo rośnie zniechęcenie. Gmina niewiele skorzysta, a płacić będzie trzeba.
Wójt jest sceptyczny, bo jeżeli się bilans przewozów nie zamknie chociażby na zero, to wciąż trzeba będzie do nich dopłacać.
Już sama inwestycja pochłonie dziesiątki, jeżeli nie setki milionów. Nawet jeżeli kolej ruszy, to trzeba będzie też finansować jej eksploatację.
Województwo sfinansuje ją w połowie, w 15 procentach powiaty, a w 35 procentach gminy. W takim przypadku gmina Ryczywół musiałaby łożyć jakieś 3,5% kosztów, a to około półtora miliona rocznie.
Taka kwota to dla ryczywolskiego budżetu znaczna wyrwa. Do tego nie tyle ryczywolanie skorzystają, co miasto Czarnków, bo linią mają w większym stopniu płynąć towary niż osoby.
Trudno się dziwić wątpliwościom Henryka Szramy. W czasie gdy w wypowiedziach części ryczywolan trwała euforia, wójt nie zabierał głosu, mając świadomość, że za wszystko co piękne trzeba będzie słono płacić, a nie bardzo wiadomo skąd dochody czerpać wobec obecnych realiów.