OBORNIKI. W minionym tygodniu pewien młody mieszkaniec Kowanówka został napadnięty na wąskiej i ciemnej uliczce Starorzecznej, nieopodal budynku prokuratury.
Dochodziła godzina 23, gdy do 17-latka podszedł jakiś typ i zatrzymawszy go ostrzegł – wyciągaj wszystko z kieszeni, bo cię potnę. Miał w ręku nóż, więc młodzieniec nie ryzykował oporu. Wyjął z kieszeni telefon komórkowy i oddał go napastnikowi.
Gdy ten zniknął w ciemnościach, napadnięty wrócił do domu i poskarżył się rodzicom. Jego mama następnego dnia udała się na policję, by zameldować o zajściu. Sprawdzono monitoring prokuratury. Okazało się, że kamera umieszczona na budynku urzędu nie obejmuje miejsce napaści. Na szczęście inna kamera zarejestrowała mężczyznę zbliżającego się w tym czasie i w to miejsce. Ułatwi to policjantom z pewnością odszukanie napastnika.
Tak czy inaczej, trzeba sobie zadać pytanie, co o godzinie 23-ciej niepełnoletni młodzieniec robi na pustych ulicach miasta oraz inne pytanie – czy to mądrze chodzić nocą ciemnymi uliczkami?