ROGOŹNO. Novum polegało na tym, że uroczystości majowe w Rogoźnie od tego roku odbywają się na placu Marcinkowskiego. Przewodniczący rady miejskiej Łukasz Zaranek powiedział: Teraz tak już będzie. Święto majowe będziemy czcić na placu Karola a jedenastolistopadowe na placu Powstańców.
Pomysł jest wart przyklaśnięcia, bowiem reprezentacyjny plac Karola Marcinkowskiego nadaje się na wszelkie uroczystości jak mało który.

Choć pogoda mogłaby być odrobinę lepsza, to oprawa pocztów sztandarowych przed wyniesieniem sceny wypadła okazale, a prowadzący uroczystość nie mniej wspaniale, splendoru dodawała orkiestra dęta z marżoretkami.
Pod namiotem zasiedli przedstawiciele władz z poseł Martą Kubiak na froncie i samorządowcami. Przybyli zacni obywatele miasta i gminy, a obok w kolejce stanęli chętni do wpisania się do specjalnej księgi i co by nie rzec, była to imponująco długa kolejka.
Nieco na uboczy ustawiono stoisko sprzedaży wydawnictw lokalnego muzeum i stolik twórców inicjatywy zbierania środków na ławeczkę patronki muzeum. Rozstrzygnięto też konkurs wiedzy o jej życiu i dziele.

Emocjonalnie na scenie wystąpić mieli Łucja Dobrogowska i Witek Żuromski.
Łucja się rozchorowała, Witek nie, zatem to on wystąpił na dodatek z gitarą w dłoni.
Tych, którzy go może nie znają informujemy, że Witold Żuromski to szamotulanin z urodzenia, muzyk z wykształcenia, gitarzysta, muzyk sesyjny, aranżer, pedagog, absolwent Akademii Muzycznej Wydziału Jazzu i Muzyki Rozrywkowej, wreszcie facet, którego pochwalił sam Tadeusza Nalepa. Grał i śpiewał patriotycznie, a potem rozrywkowo.
Celebrowanie w Rogoźnie wypadło na placu Karola nobliwie, w pewnym sensie nawet dostojnie, choć bez patosu i przy utrzymującej się do końca dość względnej pogodzie.