OBORNIKI. Miłośnicy lasów oraz myśliwi powiatu obornickiego postanowili uczcić rok obchodów 90-lecia powstania Polskiego Związku Łowieckiego organizując nie tylko wspaniałą imprezę na Rynku w Dniach Obornik, ale i jesienną wystawę łowiecką w gościnnych murach obornickiej biblioteki publicznej. Wystawa o mianie „Hubertus” nie tylko pokazała trofea myśliwskie, ale i historię kół łowieckich, samego myślistwa oraz postacie ludzi z nim związanych.
Wystawa jest tym cenniejsza, że pokazuje wspaniałe, a mało znane osobom spoza kręgu łowieckiego obyczaje, ceremoniał, sygnalistkę czy elementy stroju, broi i przedmioty z myślistwem związane. Oglądając dobrze przygotowane i zasobne w fotografie oraz zbiory gabloty, można dowiedzieć się o tym, że myślistwo to nie tylko polowania, ale i introdukcja ginących gatunków zwierząt oraz dbałość o środowisko i dobrostan zwierzyny łownej. O tym wszystkim opowiadali myśliwi i ich goście w dniu uroczystego otwarcia wystawy. Przybyli na nią też goście szczególni jak starosta Andrzej Okpisz, burmistrzowie Piotr Woszczyk i Bogusław Janus, a warto wiedzieć, że temu ostatniemu łowiectwo nie jest obce. Wśród osób mundurowych nie zabrakło komendanta policji Wiesława Ptaszyńskiego, strażaków – generała Ryszarda Kamińskiego i komendanta Dariusza Szramy czy leśników z Włodzimierzem Kowalem, Kwirynem Napartym i Wojciechem Kramerem na czele. Otwarciu wystawy towarzyszył wytęp kilkunastu niemieckich sygnalistów z powiatu Lüchow – Dannenberg. Na gości prócz eksponatów i licznych zdjęć autorstwa Sławomira Paprzyckiego czekały także degustacje wyrobów z dziczyzny dzieła Mikołaja Skotarczaka promującego dziczyznę jako zdrową żywność. Roman Kłossowski podzielił się swymi nalewkami leśnymi w szerokim wyborze ze słynną smorodinówką na czarnej porzeczce z Rożnowa włącznie.
Autorami i pomysłodawcami wystawy oprócz Kwiryna Napartego byli także Mieczysław Kurzawa oraz Wojciech Kramer. Ich trud się opłacił a wystawę będzie można oglądać przez cały listopad.