ŚWIERKÓWKI. W czwartek około 16:20 drogą krajową mknął samochód osobowy marki Ford Mustang GT. Przechodnie i inni kierowcy mogli zobaczyć jak wykonuje Mustang kapotaż na mokrej nawierzchni.
Jego kierowca najwyraźniej się spieszył, a z pięciolitrowym silnikiem pod maską nie było to trudne.
Gdy na wysokości Świerkówek jadący przed nim przyhamował, kierujący Mustangiem też. Niestety nie opanował na mokrej nawierzchni pojazdu i wypadł z drogi.
Piękny Mustang wykonał klasyczny kapotaż lądując na dachu, by zaraz potem wrócić na koła.
Zanim dotarli ratownicy kierowca zdołał opuścić pojazd, bo siedem poduszek powietrznych zrobiło swoje. Mundurowi zapisali w notatce, że kierowca stał na własnych nogach, ale skarżył się na złe samopoczucie.
Inna sprawa – jak się miał czuć, jeżeli skasował samochód wart grubo ponad 100 tysięcy?