LUDOMY. Zmiana w układzie władzy pociąga za sobą kolejne rezygnacje z zajmowanych funkcji. Nie jest to związane bezpośrednio z osobą wójta, skłonnego do wszelkiej współpracy, a raczej ze zmianą całego układu rządzącego, bo jak inaczej sobie wytłumaczyć rezygnacje osób tak pracowitych wybitnych jak panie Monika i Grażyna o poprzednikach nie mówiąc.
O swej rezygnacji Monika Olech poinformowała oficjalnie podczas zebrania sprawozdawczo-wyborczego, choć wspominała o tym już od drugiej połowy października.
Słysząc to wójt Henryk Szrama nie krył zaskoczenia, twierdząc: Nie byłem na to przygotowany.
Pani Monika rozliczyła swoją ostatnią kadencję, a w kilku przypadkach ostatnie osiem lat swej działalności, bo czasem było trudno te okresy rozdzielić.
Jej staraniem i dzięki doskonałej współpracy ze znaczną częścią rady sołeckiej, w tym niestety już świętej pamięci Józefem Gruszką, ze stowarzyszeniem Aktywni Razem, z gminą i lokalnymi strażakami wieś ma piękne i zadbane boisko wraz z wiatą i utwardzoną płytą wykorzystywaną przy imprezach, których we wsi nie brakuje. Powstał park ze ścieżkami edukacyjnymi, wyczyszczono staw, który czeka już tylko na deszcze.
Wieś jest czysta i dobrze wyposażona. Powstał ośrodek zdrowia, przy głównej drodze wybudowano chodniki. Dzięki wygranemu konkursowi Nivea dzieci mają piękny plac zabaw. Wyremontowanie własnym sumptem pietra dawnego ośrodka zdrowia pozwoliło utworzyć tam klub Na Pięterku, gdzie ludomanki i ludomanie spotykają się w każdy wtorek. Wieś jest aktywna, a jej mieszkańcy biorą liczny udział w dożynkach czy turniejach wsi, pani sołtys organizuje im wycieczki, wieczory operetkowy i imprezy, takie jak choćby Dzień dla Rodziny, na który zjeżdżają goście z całej gminy i jej okolic.
Działalność sołtys Moniki Olech i jej ekipy bywała często zauważana, wspierana i nagradzana nagrodami rzeczowymi i pieniężnymi, o czy mieliśmy już nieraz okazję informować. Mimo tak spektakularnych sukcesów Monika Olech pozostała skromna, zapewniając podczas zebrania: To wszystko wy, to sobie zawdzięczamy nasze sukcesy, ja jedynie przewodzę, a wszystko to wy.
Były na koniec brawa, kwiaty i podziękowania. Prezes Grażyna Foedke, wręczając jej okolicznościowy adres, nie mogła powstrzymać łez wzruszenia, a całości towarzyszyła owacja na stojąco. Monika Olech obiecała nadal wspierać mieszkańców sołectwa, podobnie jak Grażyna Foetke, która zrezygnowała z działania w radzie sołeckiej, a jej dokonania są nie mniejsze niż pani sołtys.
W tej sytuacji wójt zarządził wybory nowego sołtysa. Został nim wskazany przez panią Monikę Karol Roguszka, lokalny strażak, człowiek stosunkowo młody, choć wieku swojego ujawnić nie chciał. Jego wybór był już tylko formalnością. Nieco więcej pracy wymagało wybranie siedmioosobowej rady sołeckiej, bowiem wybory postarzano wobec remisu dwóch kandydatów.
Zebranie wiejskie było też okazją do przekazania władzom gminy wszelkich bolączek, choć tych było niewiele. Mieszkanka Orłowa przypomniała o braku w jej wsi placu zabaw. Gmina nie ma tam niestety żadnych gruntów, a zakup działki od osoby prywatnej opóźnił proces spadkowy, w którym ta osoba uczestniczy.
Jeden z mieszkańców zwrócił uwagę na kiepski stan jednej z dróg prowadzących do ludomskiej szkoły. Biorąc pod uwagę to, ile problemów zgłaszają zwykle podczas zebrań mieszkańcy poszczególnych wsi, ludomianie wydają się być ludźmi zadowolonymi ze swojego sołectwa.