PARKOWO, WARSZAWA. Kajetan P., z zawodu bibliotekarz, a niegdyś w młodości spokojny mieszkaniec gminy Rogoźno, stał się okrutnym zabójcą lektorki języka włoskiego, swego czasu niechlubnie gościł na naszych łamach. Obecnie za swój czyn odsiaduje dożywocie, choć wygląda na to, że to ciągle nie koniec jego kłopotów z prawem.
Siedząc w więzieniu zaatakował więzienną psycholog w trakcie wykonywania przez nią badań lekarskich. Złapał kobietę za szyję i zaczął dusić. Zdarzenie nagrała kamera monitoringu, a także widzieli je psychiatrzy, pielęgniarki i oddziałowa. Ruszyli szybko z pomocą i panią psycholog wyratowali.
Kajetan P. odpowiadał za czynną napaść na funkcjonariusza publicznego. Warszawski sąd wydał wyrok w tej sprawie. Kajetana P. skazano na rok więzienia.
Jakkolwiek to brzmi Kajetan P., odbywający karę dożywotniego więzienia, ma do odsiedzenia jeszcze dodatkowy rok.
Przypomnijmy, że Kajetan P. mieszkał jakiś czas temu w Parkowie. Bawił się z dziećmi i był wspominany jako grzeczny i ułożony młodzieniec.
Jednak w styczniu 2021 roku został skazany na dożywocie za zabójstwo, choć jego poczytalność była kwestionowana. Po roku okazało się, że do sądu wpłynęły dwie apelacje dotyczące wyroku. Prokuratura chce, by mężczyznę uznano za poczytalnego i nie kwestionuje wymiaru kary. Obrona domaga się natomiast uchylenia wyroku. Jej zdaniem wyrok został źle uzasadniony.
Kajetana P. skazano za zamordowanie nauczycielki języka włoskiego. Była to jedna z głośniejszych zbrodni, do jakich doszło w naszym kraju. Mężczyzna 3 lutego 2016 roku umówił się z Katarzyną J. w mieszkaniu na warszawskiej Woli. Pretekstem do spotkania była chęć nauki języka włoskiego – kobieta była lektorką.
Za pomocą przywiezionego noża Kajetan P. zamordował kobietę, a następnie rozczłonkował zwłoki i przewiózł do swojego mieszkania. Mężczyzna zbiegł z Polski. Zatrzymano go kilkanaście dni później na wyspie Malta.
Sąd uznał, że Kajetan P. zabił kobietę oraz zaatakował policjanta w samolocie w trakcie konwoju do kraju. Pomimo orzeczenia biegłych, że mężczyzna w chwili popełnienia obu czynów miał ograniczoną poczytalność, Kajetan P. został skazany na dożywocie. Zasądzono, że karę odbędzie w systemie terapeutycznym.
Skutkiem owej terapii znów zaatakował, na szczęście bez większych obrażeń u swojej kolejnej ofiary i „dorobił” się dodatkowego roku odsiadki.