OBORNIKI. Obornicka pływalnia jest już od miesiąca zawiadowana przez Obornickie Centrum Sportu. Podobnie jak hale sportowe przy Obrzyckiej i w Objezierzu administrowana jest i rozliczana przez ośrodek podległy urzędowi miejskiemu. Tymczasem radny i były kandydat na burmistrza Witold Żółć upiera się, by pływalną zarządzał specjalnie w tym celu powołany zakład budżetowy. Wówczas będzie taniej, bo już nie będzie potrzeby naliczania do biletów podatku VAT, tak jak musi to robić OCS.
Anna Rydzewska wyliczyła mu, że gdyby powołać osobną jednostkę budżetową z dyrektorem i księgowym, to koszty podskoczą w wraz z nimi ceny biletów. Radziła nie bać się podatku VAT, bo w przypadku zakupów inwestycyjnych można żądać jego zwrotu i OCS wraz z pływalnia może na tym jeszcze zyskać. W myśl powiedzenia – po owocach go poznamy – trudno dziś jeszcze rzec jak radzi sobie dyrektor OCS Tomasz Konitz z pływalnią, ale jeśli podobnie jak ze wspomnianymi halami, to można być raczej spokojnym o nowy przybytek.