GMINA ROGOŹNO. Podczas ostatniej sesji rady powiatu wicestarosta Waldemar Cyranek kolejny raz był pytany o postęp w przygotowywaniu dokumentacji przebudowy drogi Rogoźno-Studzieniec. O problemach z tą drogą pisaliśmy już wielokrotnie.
Cyranek wyjaśniał: Projektant od kilkunastu miesięcy odpowiada RDOŚ-owi (Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska) na jej pytania i pewnie tak jeszcze długo potrwa. Co do dokumentacji budowy drogi Parkowo-Józefinowo, wnioskowano do RDOŚ, by ta odstąpiła od zaleconej inwentaryzacji przyrodniczej dotyczącej płazów, ptaków i grzybów. Jest to w przypadku tej inwestycji całkowicie zbyteczne i niepotrzebnie, a tylko przedłuży o kilka miesięcy pracę nad dokumentami.
Zdaniem Waldemara Cyranka: Być może to nie przejdzie i firma projektów, która wcześniej nie miała informacji o potrzebie inwentaryzacji płazów i grzybów, będzie zmuszona wykonać ją na własny koszt i zechce od gminy odszkodowania. Słuchający tych informacji radny Andrzej Okpisz zapytał czy starosta rozmawiał z dyrektorem RDOŚ.
Zasugerował, że: Jak on nie posłucha, to może warto uderzyć wyżej. Tymczasem w RDOŚ już trzeci z kolei pracownik babrze się w płazach i grzybach, co jedynie utrudnia inwestycje, bo ani biolodzy, ani mykolodzy niczego w gminie Rogoźno szczególnego istotnego nie odkryli. Waldek Cyranek zwierzył się: Ja już nic z tego nie rozumiem. To samo biuro projektowe projektowało drogę Parkowo-Józefinowo oraz Wargowo-Kowalewko. W tym pierwszym przypadku były cztery uwagi, odpowiedzieliśmy na nie i poszło. Być może jest jakiś problem z konkretnym pracownikiem RDOŚ.
Starosta Zofia Kotecka dodała: Projektant drogi do Józefinowa pochodzi z Parkowa i nie wierzę, by nie dbał o środowisko swojego terenu.