ROŻNOWICE. Po naszym artykule dotyczącym niedawnej Mszy Swiętej w Rożnowicach, napisał do nas list ksiądz proboszcz Jan Stefan z Rożnowa, któremu ten cmentarz zawdzięcza bodaj najwięcej. Pisze w nim: szkoda, że informacja w gazecie o modlitwach w Lasach Rożnowskich ukazała się dopiero po moim stwierdzeniu, że gazeta z uporem pomija te spotkania. Jeśli więc mówić o krytyce to nie pod adresem pana burmistrza. Z bólem oczywiście wspominałem pomijanie tego miejsca. Spodziewałem się więc adnotacji o tym cmentarzu na każdej tablicy tzw. ścieżki historyczno-edukacyjnej oraz umieszczenie figury Chrystusa pod krzyżem w książce poświęconej figurom i krzyżom naszego regionu. Cmentarz w lasach rożnowskich to przecież "Wielkopolska golgota"- 12 tysięcy pomordowanych przez niemieckiego okupanta. Natomiast władzom gminy zarówno poprzednim jak i obecnym jestem bardzo wdzięczny za opiekę nad cmentarzem, szczególnie moja wdzięczność dotyczy porządkowania tego miejsca. Wdzięczność moją wyraźnie wypowiedziałem w podziękowaniu. Gdy chodzi o dojazd to stwierdziłem, że umieszczenie znaku zakazu wjazdu wymagałoby umieszczenie informacji, że dojazd jest możliwy także w języku niemieckim i angielskim, a to ze względu na turystów. Jeśli pan burmistrz przyjął moją wypowiedź krytycznie pod swoim adresem to bardzo przepraszam.
Za list dziękujemy, ale z całym szacunkiem, nie ze wszystkim możemy się zgodzić, a zwłaszcza z wytykiem na temat naszej obecności na cmentarzu. Sam artykuł dowodzi naszego zainteresowania Rożnowicami i wszystkim co się z nimi wiąże. O corocznych uroczystościach,jak sprawdziliśmy w archiwum, przez otstatnie 20 lat pisaliśmy kilkanaście razy. Pomysł z wielojęzycznymi tablicami dopuszczającymi dojazd do miejsc martyrologii jest dobry i o ile nie kłoci się z przepisami, warto go wprowadzić w życie. Poprosiliśmy też burmistrza Tomasza Szramę i komentarz do listu księdza proboszcza a ten zapewniwszy o tym, że nie czuje się urażony krytyką wyjaśnił: od początku swojej kadencji zabiegam o kultywowanie tradycji narodowych i patriotycznych. Przy tworzeniu projektu dotyczącego ścieżki historyczno-edukacyjnej, oczywiście braliśmy pod uwagę Rożnowice, jednak nie mogliśmy stawiać tablicy na terenie nie należącym do gminy Oborniki. Stąd uwzględniliśmy Rożnowice wraz z mapką dojazdową na tablicy znajdującej się przy kościele w Rożnowie. Oczywiście pomysł postawienia tablicy dotyczącej dojazdu w językach niemieckim i angielskim, jest jak najbardziej do zrealizowania. Kwestia książki wydanej przez Henryka Wojtysiaka, to autorska praca wydana poza urzędem. Postaramy się jednak w najbliższym czasie wypracować wspólną koncepcję należytego upamiętnienia w materiałach publikacyjnych Rożnowic.
Na koniec serdecznie przepraszamy księdza proboszcza o ile w czymkolwiek mu uchybiliśmy i pozostając z pełnym szacunkiem, raz jeszcze chylimy głowy w ukłonie, który mu winniśmy za tak wielką dbałość o prawdę historyczną, opiekę nad zabytkami i patriotyzm wart naśladownictwa.