OBORNIKI. Po przejściu Edwarda Mączyńskiego w stan spoczynku jego miejsce w magistracie zajął Krzysztof Hetmański (PO). Gdy ogłoszono konkurs na stanowisko szefa gminnej oświaty, można było usłyszeć, że z poparciem rządzącej w gminie i powiecie Platformy Obywatelskiej Hetmański go wygra. Tak się też stało. Natomiast według członków komisji oceniającej z którymi rozmawialiśmy, żadna z pięciu pozostałych osób startujących na to stanowisko nie wykazała się większą wiedzą i lepszymi pomysłami niż Hetmański.
Hetmański będzie miał dwa obowiązki. Jeden to dyrektor Zespołu Ekonomiczno – Administracyjnego Szkół. To funkcja w dużym przybliżeniu księgowego. Pan Krzysztof jest ekonomistą, był dyrektorem do spraw ekonomicznych w fabryce mebli, więc z prowadzeniem ZEAS zapewne poradzi sobie. Druga funkcja to główny specjalista do spraw oświaty. By ją pełnić nie trzeba być formalnie wcześniej nauczycielem, ale trzeba przynajmniej znać ustawę oświatową a Hetmański dowiódł komisji, że ją solidnie przeczytał. – Był mocno spięty, ale i wystarczająco dobrze przygotowany, by nikt z zasiadających w komisji oceniającej kandydatów nie miał dyskomfortu wskazując na niego – usłyszeliśmy.
Niedawna funkcja przewodniczącego rady miejskiej może być dla Hetmańskiego atutem w staraniach o fundusze na oświatę, co do jego obowiązków będzie należało. Podpisując umowę o pracę pan Krzysztof musiał oświadczyć, że rezygnuje z mandatu radnego. Rada miejska ma trzy miesiące na rozważenie jego rezygnacji, a decyzja żadnego znaczenia, co nie przeszkodzi nowemu dyrektorowi w objęciu przezeń stanowiska. Na koniec warto życzyć Krzysztofowi Hetmańskiemu samych sukcesów, bo przełożą się one na sukcesy obornickiej oświaty, a ta potrzebuje ich jak nigdy dotąd.