OBORNIKI. Pewna rodzina mieszkająca na obornickim osiedlu zapragnęła wyruszyć na jeden dzień nad morze. Wyjeżdżając o świcie zamknęli swe mieszkanie, znajdujące się na trzecim piętrze bloku, na dwa solidne zamki i ruszyli w kierunku słonecznych plaż.
Gdy wrócili wieczorem panią domu zaskoczył fakt, że „zamki trzymały na raz”, a ona zawsze przekręcała klucz dwukrotnie. Był późny wieczór i nie pora na takie rozważania, więc wszyscy poszli spać. Dopiero na drugi dzień zauważyli, że ktoś plądrował ich mieszkanie.
Wynik dokładnego przeszukania szaf i szuflad omal nie przyprawił gospodarzy o zawał serca. Z różnych zakamarków skradziono im kosztowności i pieniądze o łącznej wartości 18 000 złotych.
Policja szuka już sprawców, ale nie będzie to łatwe, bo złodzieje nie zostawili zbyt wielu śladów. Weszli na tak zwaną „pasówkę”, czyli sforsowali zamki dorobionym kluczem. Wychodząc zamknęli drzwi na klucz, choć przekręcili go tylko raz. Zdaniem szefa sekcji kryminalnej policji Jacka Kasztelana – wbrew pozorom mieszkania na ostatniej kondygnacji są najbardziej narażone na wizyty złodziejaszków. Ważne na pewno są dobre zamki, ale niemniej ważna jest samoochrona sąsiedzka. Czujnego sąsiada nie zastąpi żaden monitoring. Dobrze jest przed wyjazdem poprosić sąsiadów o baczenie na mieszkanie, a może się udać w ten sposób uniknąć ewentualnych kłopotów.
Warto tą radę zapamiętać. Czas wakacji to żniwa dla złodziei okradających mieszkania. Jeśli nie życzliwy sąsiad, to są tanie automaty zapalające i gaszące światło, co dość skutecznie zniechęca rabusiów, stwierdzających że ktoś jest w mieszkaniu.