OBORNIKI. Piątego listopada, podczas prac przy porządkowaniu terenu po obu stronach mostu na Warcie, wykonywano prace przy naprawie studzienki kanalizacyjnej i odwodnienia terenu przy ulicy Powstańców Wielkopolskich, w okolicach schodów prowadzących na wiadukt w kierunku mostu. Tam pracownicy odkopali ludzkie kości.
Kości nie były ułożone anatomicznie, a raczej wymieszane. Powiadomili o tym policję, ta prokuraturę, a prokurator archeologów. Antropolog policyjny już na wstępnie stwierdził, że kości są ludzkie i pochodzą sprzed wieków. Kości należą do dwóch dorosłych mężczyzn i czterech kobiet.
Wśród kości były też czaszki, a jest w nich zapis minionego czasu. Zewnętrzne przerwy na czaszce, zwane powszechnie szwami czaszkowymi zrastają się z biegiem lat. Czas, gdy właściciel czaszki zszedł, określa się badając częściowy rozpad zawartych w kościach cząsteczek węgla.
Po gruntownym badaniu antropolog bez trudu określi jak długo osobnik żył, w jakich warunkach i kiedy zmarł.
Szczegółowe badania antropologiczne pozwolą ustalić datację znaleziska. Natomiast w dokumentacji archeologicznej nie znaleziono żadnych śladów świadczących o tym, że w tym miejscu mogą znajdować się ludzkie szczątki. Kości zobowiązał się zabezpieczyć burmistrz Tomasz Szrama, nakazując umieścić je w prosektorium. Zanim przedstawiciele Wojewódzkiego Konserwatora Zabytów wykonają badania, powstają kolejne hipotezy dotyczących miejsca pochówku. Jest ich już kilka i każda bardzo luźna.
Jedną z nich był pomysł, jakoby istniało tam pradawne siedlisko na samym brzegu rzeki. Ta teza szybko upadła, bo nikt przy zdrowych zmysłach nie osiedliłby się tak blisko brzegu kapryśnej rzeki. Ponadto od pradziejów człowiekowi towarzyszył śmietnik. Na krańcach Sądowej znaleziono jedynie kości i prócz nich żadnych innych artefaktów.
Bliskość klasztoru franciszkanów sugerowała istnienie cmentarza, jednak skąd kości kobiet?
Faktem jest istnienie nieopodal miejsca odkrycia kości kościoła pw. św. Ducha. Był to kościół szpitalny z przytułkiem. Ufundował go w 1356 r. na lewym brzegu Warty ówczesny wójt obornicki Maciej. Część miasta, w której kościół stanął, zwana była Starą Wsią i stanowiła ówczesne przemieście Obornik.
Kościół był rujnowany przez częste wylewy Warty, dlatego pod koniec kwietnia 1747 r. został przeniesiony do Bogdanowa, a w roku 1816 r. sprzedano go gminie ewangelickiej, bo jej zbór spłonął dwa lata wcześniej. Wkrótce jednak kościół podupadł i został rozebrany. W pobliżu dawnego kościoła nad Wartą musiał istnieć jakiś cmentarz. Być może znaleziona kości pochodzą właśnie z niego.
Gdyby ta hipoteza znalazła potwierdzenie, można by twierdzić, że jest to znalezisko z czasów pomiędzy XIV a XVIII wiekiem.
Warto też zauważyć, że w okolicach dzisiejszej ulicy Powstańców Wielkopolskich toczyły się w roku 1945 walki o wyzwolenie Obornik. Ta hipoteza jest jednak równie niepewna jak te pozostałe.
Na odpowiedzi związane ze znaleziskiem trzeba będzie jeszcze nieco poczekać, a na razie prace ziemne prowadzone nieopodal schodów przy wiadukcie na Powstańców zostaną wstrzymane.