OBORNIKI. Konkurencja pomiędzy zakładami pogrzebowymi przerodziła się w regularną wojnę, gdy właściciel jednego z nich złożył oficjalne doniesienie na konkurenta do prokuratury. Teraz śledczy badają, czy jeden z obornickich przedsiębiorcół nie używał nietycznych metod w zdobywaniu „klientów”.
Według doniesienia mężczyzna odpowiedzialny za przygotowanie zwłok w kostnicy miał pocieszać żałobników oferując cudowne promocje w jednym z zakładów pogrzebowych. Wkrótce pojawiał się wspomniany grabarz, oferując kondolencje i rabat. Wg zgłaszającego przestępstwo konkurenta, za każdego klienta pracownik kostnicy otrzymywał część zysków i butelkę wódki schłodzoną w karawanie a schowaną w trumnie.
Zawiadamiający o przestępstwie przekazał prokuraturze film, na którym ponoć widać nagabującego do wybrania „właściwej” firmy podejrzanego. Prokuratorzy nie wiedzą jeszcze, czy nagranie można zaliczyć jako dowód. Na prośbę prokuratury obornicka policja wszczęła śledztwo w tej sprawie.