OBORNIKI. Podczas minionej sesji Rady Powiatu pan starosta Żuromski bardzo krytycznie ocenił naszą redakcyjną znajomość historii. Czynił to nie bez powodu, a poszło o nasz komentarz do tekstu o 130 rocznicy Kółka Rolniczego w Obornikach. Wspomnieliśmy w nim bezwiednie, iż starosta Żuromski wyszedł z owego spotkania nie zabrawszy głosu. Nie popełnilibyśmy owego komentarza, gdybyśmy wówczas znali powód tej manifestacji niezadowolenia.
Pan starosta podczas sesji go wyjawił, więc dziś możemy jego zachowanie wyjaśnić. Krótko mówiąc kółka rolnicze okazały się być namacalną kontynuacją najczerwieńszej komuny. Starosta wspomniał o rozkułaczaniu polskich chłopów, i innych okropieństwach, których wcześniej nie byliśmy świadomi. Tych nieświadomych było na sali Laguny więcej, co A. Żuromski skrytykował słowami – podziwiałem samozadowolenie tam siedzących i ukwieconą salę, choć jeszcze niedawno były to czerwone goździki. Na koniec wyjaśnił, iż przyszedł na spotkanie, bo go do tego zobligował urząd.
I niech ktoś teraz powie, że starosta ma lekko.