OBORNIKI. Kolejny Weekend Seniora rozpoczął się unisono – od wspólnego śpiewania. Sobota była dniem drugim, a ten zaczął się z kolei od solidnego forte, a potem było jeszcze głośniej i żwawiej. Po zebraniu się na obornickim Rynku seniorzy ruszyli w kierunku Obornickiego Ośrodka Kultury. Ich znakiem rozpoznawczym były okazałe i pięknie przyozdobione kapelusze. Przodem ruszyli członkowie Młodzieżowej Rady Miejskiej z transparentem mówiącym o Weekendzie Seniorów. Za nimi grupa Dixi Company grająca znany standard o „Wszystkich świętych idących do nieba”, a potem ruszyli seniorzy. Jako pierwsi szli gościnnie przybyli do Obornik i to bardzo liczną grupą seniorzy z Kołobrzegu, a za nimi maszerowali dziarsko seniorzy oborniccy.
Pochód zamykała starosta obornicki i burmistrz, ojciec miasta. Tomasz Szrama nie byłby sobą, gdyby idąc małym mostem nie schylił się co raz, żeby spojrzeć krytycznie na wystające z desek śruby czy nie zszedł na moment na bok, by poprawić zwisający w nieładzie plakat wyborczy. Mijając ulicę Gołaszyńską stwierdził, że trzeba by przyciąć rosnące przy drodze mirabelki, bo wchodzą na chodnik, a na początku Armii Poznań znalazł w asfalcie niewielką dziurę do załatania.
Seniorzy weszli do parku przy OOK, a tam czekał na nich dyrektor Adam Krasicki i to wszystko co było tego dnia potrzebne. Czekała scenka, wygodne siedziska i nagłośnienie, o które zadbał Karol Bzdręga. Dixi Company zagrał Hallo Dolly, a przed scenką pojawiło się wielu tańczących.
A tak w ogóle, to wśród seniorów w zdecydowanej przewadze były panie. Tak to już jest w naturze, więc parafrazując klasyka warto im przypomnieć: Spieszcie się panie kochać panów, bo tak szybko odchodzą.
Wśród ustawionych na terenie parku namiotów były punkty medyczne i doradcze. Nie zabrakło pań z Pomocy Społecznej ze wspaniałą dyrektor Hanną Kniat-Szymańską, w pięknym oczywiście kapeluszu na głowie. W małej sali OOK została zorganizowana wystawa prac plastycznych seniorów i było to wydarzenie warte osobnego artykułu. Prócz prac takich mistrzów jak Stanisław Kolanus czy Maria Kasperczak, można było podziwiać rysunki i szkice znacznie młodszego pokolenia niż wymieniani.
Andrzej Gintrowicz przygotował zbiór filmów i zdjęć z cyklu „Rzeki czasu”, przypominającego dawne Oborniki i ich mieszkańców.
Część gastronomiczna serwowała pyszny gulasz, a Gospodarne Wargowianki napiekły nie mniej wybornych plędzy lub jak kto woli placków kartoflanych.
W parku aż kwitło od kapeluszy, nadszedł czas wyboru tego jednego wyjątkowego. Powstała w tym celu specjalna komisja z Tomaszem Szramą na czele, który do składu powołał prezesa Uniwersytetu Trzeciego Wieku Edwarda Mączyńskiego oraz reaktora Ziemi Obornickiej. Wybór był trudny, by nie rzec niemożliwy, bo jak odróżnić kapelusz Zofii Hanyż od kapelusza Jolanty Grabowskiej czy eleganckiego nakrycia głowy Ireny Magdziarek, skoro każdy z kapeluszy był wyjątkowy, piękny i inny od pozostałych. Ostatecznie wybrano tych najpiękniejszych aż kilkanaście, a burmistrz ogłosił, że są sobie równe i wręczył paniom kosz z nagrodą do podziału.
Muzyka grała, seniorki i nieliczni (niestety) seniorzy tańczyli i bawili się, a nad wszystkim czuwał przewodniczący rady seniorów Eugeniusz Kierstan. Równie dobrze bawili się goście z zaprzyjaźnionego już od dość dawna klubu seniora w Kołobrzegu, zapraszając obornickie koleżanki i kolegów do siebie.
Wiele osób korzystało z badań medycznych, był dobry czas na spotkania i serdeczne rozmowy. Starosta Zofia Kotecka i burmistrz Tomasz Szrama odpowiadali na pytania i zbierali uwagi na temat gminy oraz powiatu. Czas pędził szybko. Finałem weekendu był koncert Damiana Holeckiego, bardziej dotąd znanego z Radia Silesia, teraz także w Obornikach. Były brawa, więc koncert przypadł seniorom do gustu, a przy jego okazji Krzysztof Sroka ogłosił komu specjalna komisja przyznała certyfikat w konkursie „Miejsce przyjazne seniorom”. Są to: Obornicka Spółdzielnia Mieszkaniowa, sklep Łosoś, sklep Rajbud i obornicka filia Publicznej Biblioteki Pedagogicznej w Poznaniu.
Kolejny weekend Seniora zapisał się w annałach historii Obornik, a organizatorzy już zaczęli planować następny.