OBORNIKI. W czwartek miało miejsce „uroczyste otwarcie śmietników”. Jakkolwiek to brzmi, sprawa jest całkiem poważna.
Nowe i nowoczesne śmietniki zagłębione zamontowano na placyku przy ulicy Łazienkowej. Zastąpią one stado starych śmietników stojących na placyku przy drodze łączącej ulicę Łazienkową z Piłsudskiego obok gmachu sądu. Nowe śmietniki się trochę odstały zanim zostały załatwione wszystkie formalności.
„Otwarcie śmietników” stało się okazją do spotkania mieszkańców bloków osiedla przy Łazienkowej i Piłsudskiego. Przybyło prawie trzydzieści osób, była też prezes Obornickiej Spółdzielni Mieszkaniowej Maria Pilarska z zastępcą Przemysławem Świderskim i przewodniczącym rady nadzorczej Zenonem Szramą.
Spotkanie stało się okazją do dyskusji na temat śmieci, zieleni i parkingów. Ten ostatni temat wywołała sama prezes Pilarska pytając zgromadzonych o to, co powinno znaleźć się na miejscu po starych śmietnikach? Padły dwie propozycje. Więcej zieleni i najliczniej popierana – nowe miejsca parkingowe.
Placyk po śmietnikach nie jest wielki, jednak przy dobrej organizacji zmieści się na nim kilka aut. Jeden z mieszkańców powiedział: Wracając do domu nigdy nie mam pewności, czy będę miał gdzie zaparkować, więc każde nowe miejsce się przyda.
Zieleni przy blokach jest sporo, w tym ponad 40- letni starodrzew. Wiele drzew jednak wymaga pielęgnacji. Jest też drzewo częściowo spalone, wymagające wycinki lub regulacji.
Mieszkańcy byli w ogóle krytyczni wobec braku dbałości o drzewostan w ich okolicy. Na terenie obornickich Łazienek stoi bowiem od trzech lat suche drzewo i od trzech lat ludzie postulują jego wycinkę zanim drzewo się na kogoś zwali. Niestety bezskutecznie.
Nie udało się uniknąć rozmowy o zasadniczym problemie, jakim są śmieci. Pięć nowych komór głębokich na dwa metry z szerokimi wlotami powinny załatwić problem odpadów. Kilka osób obawia się jednak, że nie wszyscy będą należycie segregować odpady. Obawiają się też przedsiębiorców remontowych podrzucających odpady w miejsce osiedlowych śmietników.
Rozmowy trochę trwały a obserwując je można było zauważyć, że mieszkańcy wspomnianego osiedla są bardzo ze sobą zżyci, wobec siebie życzliwi i dobrze nastawieni do władz Spółdzielni.
Uroczystego otwarcie śmietników oczywiście nie było, bo co tu otwierać. Do pojemnik ów już są składowane odpady jednak spotkanie przy Łazienkowej trzeba było symbolicznie uczcić czemu pomogły dwie butelki wina musującego przywiezione przez Marię Pilarską.
Lokatorzy bloków wypili po łyczku „za zdrowie pani prezes” i długo jeszcze debatowali o sprawach osiedla i w ogóle o życiu.