GMINA OBORNIKI. Kolejarze unowocześniają trasę Poznań-Piła, ale nie zawsze to robią bezpiecznie i rozumnie, a przykłady mnożą się same. Około godz. 17:40 zawiadomiono strażaków o płonącym przy torach stosie. Wyjechała obsada wozu GLBA Ford Transit, jednak podmokły teren przy torach utrudnił ów dojazd do widocznego z oddali dymu, unoszącego się nad torami kolejowymi. Ostatecznie dotarli i okazało się, że to pracownicy PKP wypalają sobie wcześniej wycięte gałęzie. Wraz ze strażakami dotarli do torów także policjanci, bo takie zabawy ogniem są zakazane i niebezpieczne.
Długo nie trwało, bo nocą kolejny raz zapłonęły zrębki gałęzi pozostawione przez pracowników PKP. Rozpalili przy torach ogień, nie zadbali o jego dokładne wygaszenie, a wiatr zrobił swoje. O godzinie 2:30 strażacy znów musieli interweniować, gasząc to, co zostawili kolejarze.
Ciekawe, co trzeba będzie spalić zanim zrozumieją, że ogień bywa zagrożeniem i nie należy się nim bawić ani zostawiać go bez kontroli.