BĄBLIN. Tradycyjne, jak co roku, sołtys Stanisław Pakuła wraz z druhami z lokalnej Ochotniczej Straży Pożarnej, Romanem Leśnikiem i myśliwymi z koła łowieckiego 55 Bóbr zadbali o zabytkowe i dorodne kasztanowce rosnące w reprezentacyjnej alei Bąblina.
Kasztanowców jest tam aż 180, a jedynym wrogiem tych pięknych drzew jest dziś niepozorny motyl szrotówek kasztanowcowiaczek.
Owad ten wykluwa się z poczwarek zimujących w opadłych liściach. W okolicach kwietnia odbywa on wędrówkę po pniu drzewa w celu złożenia jaj. Larwy żerują w blaszce liściowej, co z kolei objawia się brunatnymi plamami i może zniszczyć pozbawione liści drzewa.
Sołtys ze są ekipą pozakładali na pnie drzew żółte i lepkie opaski, które pomogą ograniczyć rozprzestrzenianie się szkodnika.
Akcja powtarzana każdego roku wraz z nadejściem wiosny uratowała kasztany, które zdobią Bąblin.