OBORNIKI. Podczas ostatniej sesji rady powiatu Henryk Łukaszewski zarzucił zarządowi ogłoszenie przetargu na rozbudowę szpitala pomimo braku, jego zdaniem, wystarczających środków. Sekretarz Piotr Sitek zapewnił go, że powiat ma zapisane w planach siedem milionów złotych, ponadto liczy też na przyszłoroczne dochody. – Nie ja będę podpisywał umowę, ale starostowie a podpisanie umowy bez zabezpieczonych środków jest przestępstwem i nikt takiej rzeczy nie zrobi – zapewniał sekretarz Sitek.
Jednak zdaniem Łukaszewskiego: pieniądze są wirtualne i tylko na papierze, więc inwestycja będzie rozgrzebana i nie skończona. Radnemu chodzi o to, że do obiecanych przez gminy pieniędzy powiat dopisał sprzedaż agrobiznesu, którego wciąż jeszcze nie sprzedał i może z taką sprzedażą mieć spore kłopoty. P
onadto skarbnik Joanna Konieczna uprzedziła, że – dotąd nie ma deklaracji z Rogoźna. Pocieszała jednak radnych – jak się nie uda sprzedać szkoły, to można sięgnąć po niewykorzystane środki z roku poprzedniego. Wyliczyła, że z zaoszczędzonego półtora miliona złotych wydano tylko 416 złotych a 900 tysięcy nadal zostało. 8 listopada ma być rozstrzygnięcie przetargu i wtedy będzie wiadomo, kto i za ile podejmie się tego zadania o ile się go w ogóle podejmie.
Póki co, radni opozycji wyliczyli w kuluarach, że – nawet gdyby do wyciśniętych z gmin pięciu milionów, dodać milion za Agrobiznes, 900 tysięcy z oszczędności oraz to co starosta wygra w środę w totka, to wciąż będzie dopiero połowa potrzebnej kwoty.