OBORNIKI. Ubiegłotygodniowa sesja rady powiatu obornickiego była szczególnie ważna, bowiem radni, a także każdy z mieszkańców powiatu, mógł poznać raport o stanie powiatu, który to raport od roku 2018 starosta ma obowiązek przedstawić do końca maja.
Raport obejmuje w szczególności strategię i realizację programu rozwoju powiatu i wykonanie postanowień rady powiatu.
Załącznikiem i ważnym dokumentem do raportu jest też raport o stanie finansów powiatu. Innym załącznikiem są szczegółowe raporty dyrektorów i kierowników wydziałów podległych starostwu.
Sekretarz powiatu Piotr Sitek zadbał o przedstawienie raportu na temat demografii. Dane te prezentujemy w innym miejscu.
Słów sekretarza słuchali, prócz radnych powiatu, także dwaj radni z gminy Rogoźno – Paweł Wojciechowski i Henryk Janus. Było to miłe, choć niezmiernie rzadkie, aby radni innych gmin interesowali się aż tak sprawami powiatu, choć głosu nie zabierali.
W trakcie dyskusji o raporcie okazało się, że pomimo wysiłków pań z Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie, brakuje w powiecie rodzin zastępczych. Dzieci potrzebujące pieczy rodziny zastępczej trafiają więc do innych powiatów, co jest sytuacją mało komfortową.
Andrzej Ilski wyliczył ładne budynki i zadbane szkoły w całym powiecie oraz drogi powiatu w bardzo różnym stanie, w tym niestety w 43% w stanie złym lub krytycznym. Problem leży jak zwykle w finansach i tu zauważył, że: Rządzący krajem traktują samorządy jak psy na uwięzi, którym się da miskę żarcia albo się nie da. Powiat inaczej by się rozwijał, gdyby zwrot podatków należnych powiatom był bardziej realistyczny. Musimy o wszystko chodzić, prosić i dziadować.
Tu warto wyjaśnić, że powiat otrzymuje odpis z podatków CIT w wysokości 10,16 %, co dało w zeszłym roku 16 mln złotych wpływów, a z podatków PIT powiat dostał zalewie milion złotych.
Wszelkie ulgi podatkowe dla mieszkańców powiatu przekładają się bezpośrednio na obniżenie dochodów samorządowych, zatem w tym roku będzie z wpływami jeszcze gorzej.
Prawda jest taka, że przy obecnym nakładzie finansowym powiat obornicki nie wykona już żadnego remontu drogi bez dotacji państwowej, będąc skazany na łaskę albo niełaskę rządzących.
Po dyskusji pozbawionej krytyki, radni podjęli decyzję o przyznaniu staroście i zarządowi powiatu absolutorium i to jednogłośnie, wspólnie głosami radnych PiS, PO i PSL.
Takie jednogłośne absolutorium jest najwyższym wyróżnieniem dla każdego urzędującego starosty, burmistrza czy wójta. Zofia Kotecka podziękowała, podkreślając pracę swojego zastępcy i swych urzędników, bez których sukces nie byłby tak oczywisty. Wyraziła też żal, że z przyczyn formalnych i finansowych nie udało się zrobić jeszcze więcej.
Starosta powiedziała, że był to trudny rok pandemii i braku kontaktów personalnych: Cieszy mnie to, że podsumowanie roku pokazało, iż efekty były. Na koniec stwierdziła: Plany na ten rok są potężne i oby się udało wszystko zrealizować. Pochwaliła też, jak zawsze, skarbnik Joannę Koniczną.
Pani staroście podziękował w imieniu swego klubu Błażej Cisowski. Pogratulowali jej tak pięknego absolutoriom Piotr Desperak i Michał Bogacz. Gratulacje i podziękowania za doskonałe wykonanie budżetu złożyła w imieniu nowego klubu radnych Renata Tomaszewska.
Wśród radnych PiS Andrzeja Okpisza zwyczajowo nie było na sesji. Zbigniew Nowak niemo podniósł rękę za absolutorium, a Wiesław Bartkowiak poszedł w jego ślady.
Starosta Zofia Kotecka dowiodła, że pomimo skromnych środków można wiele zrobić, sięgnąć po drogie inwestycje, poprawić byt mieszkańców powiatu, a sam powiat wprowadzić na wyższy poziom.
Tam, gdzie poprzednicy Zofii Koteckiej likwidowali, zamykali, opuszczali ręce, ona działa tworzy i rozbudowuje. Taka zostanie jako starosta obornicki kiedyś zapamiętana.