RYCZYWÓŁ. Ostatnia rada gminy otarła się o ścieki, mocne trunki i pieniądze. A wszystko z powodu wyjątkowej nawet jak na niego, aktywności radnego B.Godawy z Wiardunek.
Podczas uchwalania gminnego Programu Ochrony Środowiska i Planu Gospodarki Odpadami, radny Godawa stwierdził, że bardzo ważną rzeczą jest stworzenie szczelnych szamb. Dotychczasowe szamba leżące na terenie gminy Ryczywół, niejednokrotnie są nieszczelne, co powoduje przedostawanie się ścieków do wód gruntowych, a nimi do Flinty, która powinna być enklawą, zupełnie jak rzeka górska.
W dalszej części sesji, podczas omawiania programu profilaktyki i rozwiązywania problemów alkoholowych, radny Godawa stwierdził, że komisja alkoholowa, której budżet bazuje na opłatach za zezwolenie na sprzedaż alkoholu, dostałaby więcej pieniędzy, gdyby stworzono na terenie gminy więcej punktów z mocnymi trunkami. Niestety taka decyzja stanowiłaby konflikt interesów dodał pan Godawa. Słowa radnego podsumował jeden z sołtysów, który po krótkim zamyśleniu powiedział, że trzeba pić, by leczyć.
Radny Stróżek poinformował zgromadzonych o niesumienności jednego z radnych, który w 2004 roku, tylko raz brał udział w obradach sesji Rady Gminy. Osobiście jest mi to obojętne czy radny jest, czy go nie ma, ale jednego z okręgów nikt nie reprezentuje – dodał Stróżyk. Odpowiedzi radnemu udzieliła pani sekretarz, która stwierdziła, że do radnego zostało wysłane odpowiednie pismo, lecz nie odpowiedział na nie. Niestety, wobec istniejącego prawa, ani wyborcy, ani Rada nie mogą pozbawić takiej osoby funkcji.
Sprawę znowu podsumowal radny Godawa słowami, że jedyną korzyścią wynikającą z tej sytuacji, jest fakt, iż radny nie może pobierać wynagrodzenia za nieobecność.
Radnemu Godawie gratulujemy dobrego humoru i prosimy o jeszcze. Obyśmy w Ryczywole kąpali się w górskiej rzece, pili mocne trunki i pobierali wynagrodzenie za nieobecność…