OCIESZYN. Przystanek autobusowy pofrunął w powietrze po tym, jak uderzył w niego silny wiatr. Szkielet konstrukcji budowli wygiął się, ale jej dach i elementy drewniane, zastępujące szyby, poleciały na szosę. W minioną środę rano kierowcy byli zmuszeni omijać fragmenty, które nadal, targane przez wiatr, uderzały w samochody.
Sprawą zajęły się służby porządkowe, które posprzątały fruwające fragmenty. Przystanek w Ocieszynie często był demolowany przez chuliganów, jednak pierwszy raz zdarzyło się, by zrobiła to natura.