OBORNIKI. Przez pewien czas straszyła przejeżdżających przez mały most nad Wartą kierowców sporych wymiarów dziura. Nie można robić prac naprawczych w czasie ujemnych temperatur, więc dziura miała się nieźle i wciąż rosła. Gdy temperatura się podniosła i słońce wysuszyło podłoże, ekipa naprawcza zalała dziurę asfaltem.
W tym miejscu już szybko dziura się nie pojawi, choć w innych miejscach może być różnie. Trzeba by wymienić całą podbudowę mostu, ale to pochłonie ponad 10 mln złotych. Władze Obornik złożyły wniosek o pomoc unijną. Jeśli ją otrzymają, o dziurach w tym miejscu będzie można zapomnieć.