OBORNIKI. – Nie da się rozbudować szpitala za cenę poniżej 3400 za metr kwadratowy chyba, że zakłada się zaraz po zakończeniu budowy większy remont. Daje to przy ponad dwóch tysiącach metrów kwadratowych koszt ponad ośmiu milionów złotych, a to ciągle nie koniec kosztów – powiedział nam zaraz po odwołanym przetargu dyrektor znanego obornickiego przedsiębiorstwa budowlanego i jak się szybko okazało miał całkowitą rację.
Miał rację, bo ma rozeznanie. Jego przedsiębiorstwo rozbudowało poznański szpital Świętej Rodziny i proponując cenę 3400 było najtańsze. W miniony piątek otwarto oferty drugiego przetargu, na rozbudowę obornickiej lecznicy. Ceny nadal oscylowały w okolicy 13 milionów, a wyjątkiem była firma Agrobex z Poznania proponująca rozbudowę za kwotę 8,8 miliona złotych. Tu warto przypomnieć, że miesiąc temu proponowało za te samą pracę kwotę 9.1 miliona złotych. Trudno powiedzieć, jakim sposobem udało się tej spółce obniżyć raz już wyliczony koszt rozbudowy szpitala. To będzie dopiero oceniane. Warto też wiedzieć, że wykonawcę prócz rozbudowy szpitala, czeka także budowa drogi pożarowej z placem do zawracania wozu bojowego, bo jest to wymóg bezwzględny. Kilkaset metrów tej drogi może kosztować nawet kilkaset tysięcy złotych.
Jeżeli okaże się, że Agrobex spełnia wszelkie oczekiwania, to prace będzie można już wiosną zaczynać. Inna sprawa, to pieniądze na inwestycję. Po fiasku marzeń o sprzedaży gmachu po Agrobiznesie za ponad dwa miliony złotych, zarządowi powiatu zostanie w kasie pół miliona od Ryczywołu, obietnica czterech i pól miliona od Obornik i milion za Agrobiznes w kwietniu przyszłego roku od Rogoźna. Do owych sześciu milionów starosta będzie musiał pozbierać z obligacji jeszcze trzy miliony, a w praktyce nawet cztery, bo jak inwestycje inwestycjami, to w trakcie realizacji zawsze przybyło kosztów i to co najmniej 10%. Agrobex musiał udowodnić, że ma własne pieniądze, za które rozbuduje szpital, a na rozliczenia przyjdzie czas potem, z innym zarządem powiatu.