OBORNIKI. – Apeluję do wszystkich radnych, by nie zwlekali i przyjęli nowy Statut Gminy Oborniki i jak najszybciej podzielili się z oborniczanami częścią swojej władzy – napisał w liście otwartym w imieniu Obornickiego Komiteru Samorządowego Michał Zieliński. Tymczasem tworzony przez trzy lata wysiłkiem specjalnej komisji statut gminy trafił do kosza. Radni nie przyjęli go z powodu licznych niedoskonałości i błędów odkładając bubla na inny czas.
Czy to był jednak jedyny powód rezygnacji ze statutu?
Tu znów warto sięgnąć do listu Michała Zielińskiego: obniżmy diety radnym. To tylko jeden z przykładów projektów uchwał, które między innymi zostały przygotowane przez Obywatelski Komitet Samorządowy do przekazania radnym pod głosowanie. W przypadku przyjęcia przez nią nowego statutu, a w nim zapisów o obywatelskiej inicjatywie uchwałodawczej możliwe byłoby wprowadzanie tych zmian.
Warto w tym miejscu przypomnieć wystąpienie radnego Andrzeja Ilskiego, podczas sesji rady miejskiej w listopadzie 2012 roku, w którym zaproponował obniżenie diet radnych na wszystkich stanowiskach i to do symbolicznej złotówki. – Jako radni musimy oszczędzać a przyszliśmy tu służyć społeczeństwu a nie zarabiać pieniądze – zaapelował wówczas Ilski. – Wiele rad w innych gminach mocno obniżyło swoje diety i trzeba iść za ich przykładem – powiedział pan Andrzej a jego propozycja wywołała niekłamany popłoch w niemal całej radzie.
Temat wrócił, gdy okazało się, że gmina Oborniki wydaje zbyt dużo na administrację a w tej kwocie również na diety radnych. Oborniccy rajcy należą do najlepiej opłacanych i nie trudno tego dowieść.
Ich diety wynoszą od 900 do 1900 złotych zależnie od pełnionej funkcji, co w czasie kadencji może przekroczyć kwotę miliona złotych, wyjętych wprost z kieszeni obornickich podatników. Dla przykładu w Wągrowcu diety radnych wynoszą odpowiednio: 700 i 750 złotych. W Czarnkowie 750, 585 i 525 złotych. W Chodzieży 600, 475 i 310 złotych a w Murowanej Goślinie 597 złotych dla radnego bez dodatkowej funkcji. Szukając dalej radny w Chojnicach otrzymuje 500 złotych, w Czersku 415 złotych, w Kwidzynie 660 złotych a w Konarzynach (pow. Kaliski) zaledwie 100 złotych diety. Obornickie diety są porównywalne jedynie z szamotulskimi, bo wynoszą tam one odpowiednio 1799, 1480 i 1295 złotych.
To porównanie pokazuje, że nawołując do powszechnego oszczędzania warto także samemu „coś” podatnikom zaoszczędzić. Jak dotąd ten temat odważył się poruszyć jedynie radny Ilski, a zbliżające się wybory mogą być powodem powrotu do sprawy diet radnych.