OBORNIKI. Alicja Lisek, właścicielka przedszkola publicznego przy ulicy Piłsudskiego stała się ofiarą zmian w przepisach dotyczących finansowania takich placówek. – Placówka ma charakter publiczny. Od kiedy jednak rodzice płacą 1 zł za każdą godzinę ponad 5 godzin pobytu w ramach nowej ustawy przedszkolnej, drastycznie obniżyło to przychody mojego przedszkola a strata wynosi to ok. 15 tys. miesięcznie.
Uczęszcza do niego 120 dzieci. To uniemożliwia prowadzenie zajęć pozaobowiązkowych. – Prowadzenie takiej placówki dla gminy przestało się opłacać, bo nawet utrzymanie budynku przestało się opłacać – tłumaczyła radnym z komisji problemowej. Pani Alicja dowiadywała się co zrobić w ministerstwie oświaty a tam usłyszała, żeby zwróciła się do gminy o większą dotację. Edward Mączyński przypomniał, ze dotacja z gminy wynosi i tak już 100% tego, co gmina dokłada do swoich przedszkoli (645 zł a teraz 582 złote na dziecko).
Jednak pani Alicja chce od gminy więcej niż dostają gminne przedszkola. – Zmniejszyły się jedynie dochody o wpłaty rodziców, których teraz nie można pobierać. Cała ta sytuacja dziwi Annę Rydzewską – bo przedszkole będzie zyskiwać z miesiąca na miesiąc coraz większą dotację tak jak placówki gminne. Paweł Drewicz zauważył, że – państwo dołożyło gminom, ale i automatycznie przedszkolom prywatnym. Nie można tu mówić o braku rekompensaty. Jedyny problem może dotyczyć niepełnej rekompensaty wszystkich kosztów. Alicja Lis wyjaśniła – mi dotacja nie rekompensuje kosztów, bo mam wyższe wydatki niż przedszkola prowadzone przez gminę. Tu wyliczyła, że sam czynsz płacony osobie prywatnej za lokal wynosi ok. 20 tysięcy miesięcznie a ponadto sporo kosztują też coroczne remonty.
Choć Drewicz nie krył swego uznania z powodu zatkania gminnej luki w dostępie do przedszkola poprzez powołanie placówki pani Alicji, to nie krył, że gmina mogła wybudować własne przedszkole i problemu by nie było.
Problem nie został rozwiązany. Paweł Drewicz zakończył sprawę stwierdzeniem: mam wątpliwości czy pani prośbę poprzeć. Muszą się tu wypowiedzieć gminni prawnicy.
Cokolwiek prawnicy wymyślą, wypowiedzieć się w tej sprawie będzie musiała także skarbnik gminy. Byłoby szkoda utracić przedszkole z tak piękną opinią, ale w razie dodatkowego wsparcia z gminnej kasy o podobne mogą się zwrócić inni przedsiębiorcy, których duszą wysokie koszty utrzymania.