ŁUKOWO. Alarm pożarowy w kościele p.w. św. Michała Archanioła w Łukowie postawił mieszkańców wsi i obornickie służby porządkowe na nogi. W komendzie straży pożarnej w Obornikach, która jest podłączona pod system ostrzegania pożarowego, zaświeciły się czerwone sygnały, informując o pożarze.
Wóz bojowy z obornickimi strażakami przyjechał do Łukowa, by ratować zabytkowy kościół. Ognia nie było jednak nigdzie widać. Po krótkim śledztwie okazało się, że czujnik systemu przeciwpożarowego jest zepsuty.
W piątek późnym wieczorem nie można było znaleźć firmy, która naprawiłaby usterkę. Tak więc przez cały weekend strażacy musieli jeździć do Łukowa za każdym razem gdy uszkodzony system wskazywał pożar. Tych wyjazdów było aż pięć, podczas każdego z nich podrywano do akcji jeden wóz bojowy i przynajmniej pięciu strażaków. Za każdym razem okazywało się, że był to fałszywy alarm, tak więc mieszkańcy okolicznych wsi słyszeli wielokrotnie syreny strażackie..